Wykonanie
Moje drugie podejście do tych batonów, które jeszcze na wiosnę pokazała
Kasia . Za pierwszym razem namoczyłam
daktyle i okazało się, że nie da się z takich ulepić batonów. Wtedy powstały inne. Tym razem zamiast miksować
daktyle (mój blender tego nie wytrzymał), posiekałam je drobno. Okazało się, że tak też można. Następnego dnia zabrałam na trening. Pani trener pochwaliła, syn też. Do powtórki.
Składniki (na kilkanaście niewielkich batonów):300 g
suszonych daktyli10-15 g
płatków owsianych10-15 g bardzo drobno posiekanych
orzechów (u mnie włoskie)1 łyżka
soku z cytrynywiórki kokosoweWykonanie:
Daktyle drobno posiekać. Wymieszać ręką z
sokiem,
płatkami i
orzechami (być może nie wszystkie da się wgnieść w masę). Rozwałkować plastikowym wałkiem na plastikowej desce (lub włożyć masę pomiędzy folię spożywczą i wtedy wałkować). Posypać z każdej strony wiórkami kokosowymi (ja po posypaniu z jednej strony wiórkami przejechałam jeszcze wałkiem, żeby dobrze je wgnieść w masę). Pokroić batony na kawałki i zapakować w woreczek na trening.