Wykonanie
Szybszy w przygotowaniu, niż czytanie o nim. Pisać też muszę szybko, w przeciwnym razie zapomnę jak go zrobiłam. Wybaczy zatem Czytelnik, iż tym razem bez filozoficznych wynurzeń przejdę do rzeczy: oto on - gołąb.
Tutaj także:
Składniki:1 nieduża główka
białej kapusty600 g zmielonej
karkówki1
cebula200 g
sera feta odsączonego z zalewy, pokrojonego w kostkę100 g tartego
żółtego sera100 g
wędzonego boczku pokrojonego w kostkę300 ml
bulionusól,
kminek,
majeranekKapustę położyć na desce do krojenia i zorientować jej pozycję tak, jak Czytelnik domyśla się , że rosła ona w gruncie a następnie odciąć na szczycie główki skromny "berecik".
Kapustę wydrążyć za pomocą
ostrego noża w/g następującego schematu:Naciąć wnętrze możliwie głęboko tak:
(rzut pionowy)Należy uważać aby nie przedziurawić
kapusty na wylot.Następnie odkroić nacięte wnętrze dookoła, tak:
Wyjmować partiami wnętrze kapuścianej głowy, pomagając sobie w razie konieczności małym nożykiem do obierania jarzyn. To, co z głowy się wyjmie należy odłożyć, gdyż będzie potrzebne w dalszej części przepisu.
Wydrążanie
kapusty to czynność łatwa i szybka, zapewniam.Wydrążoną
kapustę w środku posolić.
Mięso, posiekaną
cebulę,
ser feta i
żółty ser (dwie łyżki
żółtego sera odłożyć na
potem) wymieszać w misce ( ręką, zwyczajnie) i doprawić
solą i
ziołami, pamiętając, że
ser feta jest słony. Nie zmienia to faktu, że całość powinna być jednak dobrze posolona, bo
biała kapusta lubi
sól.
Kapustę wyjętą ze środka główki oraz "beret" poszatkować i ułożyć na dnie żaroodpornego garnka, posolić i dać sporo
kminku. Na wierzchu położyć
boczeka na tym wszystkim kapuścianą głowę nadzianą ściśle mięsnym farszem.
Mięsny farsz na wierzchu główki
kapusty posypać pozostałą częścią
żółtego sera i jeszcze raz mocno uklepać.
Na dno garnka wlać
bulion, garnek przykryć pokrywką, wstawić do piekarnika i zapiekać przez 2 godziny w temp. 200 - 220 stopni (węch własny Czytelnika podpowie Mu, która z podanych temperatur dla Jego
kapusty będzie stosowniejsza).Gdy czas pieczenia przepisany minie, rzecz wyglądać będzie tak
oraz tak:
a smakować jak? To oczywiste, że by to sprawdzić, trzeba gołębia samodzielnie wykonać. Czy warto? Na to pytanie odpowiedź tutaj nie padnie, bo to kwestia zaufania Czytelnika do pomysłów Złej Królowej . O tym, czy propozycje kulinarne Srebrnej Patelni są tego zaszczytu warte, Czytelnik zdecydować musi sam.