Wykonanie
Miałam grudzień na blogu przywitać czymś okołogwiazdkowym, ale ten śnieg, ten śnieg za oknem o świcie zupełnie mnie rozkleił... Do Świąt jeszcze momencik, przed chwilą rozwiesiłam na schodach kalendarz adwentowy, a w tym czasie ugotowałam drugi garnek "wczorajszej" zupy. Genialna zupa pomidorowa z
boczkiem i
mlekiem kokosowym na nutę orientalną . Jest gęsta, chrupiąca, treściwa, ostra, absolutnie idealna na powitanie śniegu albo otulenie się ciepłem po spacerze w wietrzny dzień. I co najważniejsze - błyskawiczna do zrobienia!
O tak, taki dzień jak dziś, trochę mokry, gdzieniegdzie wietrzny, taki dzień zasługuje na odrobinę... francuskiego rapu, nieprawdaż? Posłuchajcie Mc Solaar "In God We Trust" ..."Z
kraju" mi donoszą na Fb, że u mnie z rana śnieg, ale w kujawsko-pomorskiem deszcz i wichura, leje w Poznaniu, Opolu i Łodzi. Zapewniam Was, że nie ma lepszego lekarstwa na wychłodzenie niż miska gorącej, kojącej zupy . Wczoraj odebrałam moich chłopców z treningów, głodni byli jak smoki, wymarznięci, bo i dzień wietrzny był bardzi. Miałam w domu garnek zupy, szybkiej, niemal błyskawicznej, którą zrobiłam sobie na obiad na 2 dni. Zjadłam jedną porcję, druga miała być na dziś, ale chłopcy wciągnęli ją błyskiem. Dziś musiałam ugotować kolejny garnek, tak im posmakowała.Zupa jest niemal tak gęsta jak
sos pomidorowy, można ją zmiksować blenderem i podać jako krem, ale och, nie
róbcie tego! Te duże, cudownie chrupiące kawałki
cebulki,
czosnku, do tego rumiane
chipsy z
boczku, orientalne
przyprawy i kropla
mleka kokosowego. Pokochacie te zupę, promis! Zupa pachnie
boczkiem (a weganom grzanką
czosnkową), orientalnymi
przyprawami 7 baharat, uwodzi łezką
mleka kokosowego i jest po prostu pyszna!
To kolejna wersja zupy pomidorowej - idealna jesienią i zimą. Przygotowuję ją z
pomidorów z puszki. Ja po prostu okrutnie tęsknię za
pomidorami... Ale jeśli masz na nią ochotę w środku sezonu
pomidorowego, koniecznie użyj świeżych
pomidorów.Zupa jest ostra (uważaj z
przyprawami, jeśli nie przepadasz za
ostrymi smakami), ma cudownie chrupiącą
cebulę i
czosnek, a smaku całości nadają orientalne
przyprawy,
mleko kokosowe, fura
natki i chrupiący
boczek. Tak, dobrze doczytaliście, zupa jest bez
soli, jeśli ciut słodkawa, kwaskowa, pyszna, przy słonym
boczku,
sól jej niepotrzebna zupełnie150g wędzonego, nieparzonego
boczku2 łyżki
oleju kokosowego75g
cebuli4-5 ząbków
czosnku1 łyżka orientalnej
mieszanki przypraw 7 baharat *1 łyżeczka
ostrej papryki chilli w płatkach1 kg
pomidorów (lub 2 puszki
pomidorów pelati, krojonych)opcjonalnie 2 łyżeczki
cukru demerara1 łyżeczka
sosu sojowego50g
mleka kokosowegopół pęczka
natki pietruszkiBoczek pokrój w cienkie plastry, przesmaż na rumiano na suchej patelni, zdejmij na ręcznik papierowy i połam na mniejsze kawałki.Na patelnię, na której smażył się
boczek dodaj
olej kokosowy,
cebulę pokrojoną w grube piórka oraz
czosnek w plasterkach. Przesmażaj chwilę, aż warzywa będą szkliste,
potem dodaj
przyprawę 7 baharat oraz
płatki chilli. Po chwili dodaj obrane ze skóry
pomidory pokrojone w grubą kostkę, 300ml
wody (lub więcej, jeśli wolisz rzadsze zupy) i wymieszaj. Gotuj całość ok 15 minut,
potem dopraw
cukrem (jeśli
pomidory są bardzo kwaśne), dodaj
mleko kokosowe,
sos sojowy i zagotuj.
Cebula i
czosnek powinny pozostać jędrne i chrupiące. Na końcu dodaj posiekaną
natkę pietruszki. Podawaj zupę z usmażonymi wcześniej
chipsami z
boczku.Możesz zupę zmiksować na gładki krem i dopiero
potem dodać
mleko kokosowe,
natkę i
boczek. Ja lubię gryźć chrupiące warzywa. Do zupy świetnie smakować będzie chrupiąca grzanka natartą
czosnkiem.specjalny ukłon dla wegan - można pominąć
boczek, a zamiast tego przesmażyć na
oleju kokosowym kromki
bagietki, chrupiące natrzeć
czosnkiem, pokroić w kostkę i podać do zupy* 7 baharat to orientalna
mieszanka przypraw, ale nie przerażaj się! zrób ją samodzielnie (klik po przepis) i od razu zrób potrójną porcję!!------wpis powstał w ramach współpracy przy kampanii „ Cisowianka. Gotujmy zdrowo – mniej
soli ”