Wykonanie
Ciasteczka Anzac są wyjątkowe nie tylko przez
kokosowo-owsiany smak, ale też przez całą historię z nimi związaną. Anzac to skrót od Australian and New Zealand
Army Corps, czyli Korpusu Armii Australijskiej i Nowo Zelandzkiej. Nazwa
ciasteczek ma tyle do tego, że podczas wojny w Europie australijskie mamy wysyłały swoim chłopcom walczącym w tymże Korpusie
ciasteczka, których główną zaletą był smak i trwałość (musiały wytrzymać
drogę z jednego kontynentu na drugi i jeszcze być przy tym całe, świeże i pachnące). I tak wymyślono Anzac biscuits. Dodatkowo wujek google i ciocia Wikipedia podpowiedzieli, że nazwa "Anzac" jest oficjalnie zastrzeżona przez rząd Australii i nie może być używana do celów komercyjnych, za wyjątkiem Anzac biscuits, z których dochód ze sprzedaży przeznacza się na fundację weteranów wojennych.Znalazłam dwa przepisy na
ciasteczka: podaję ten wypatrzony u Dorotus . Są naprawdę bardzo proste do zrobienia, a cała "produkcja" trwa nie więcej niż godzinę.
Składniki na 20
ciastek:85 g
płatków owsianych85 g
wiórków kokosowych100 g
mąki70 g
cukru pudru100 g rozpuszczonego
masła1 łyżka płynnego
miodu albo
syropu klonowego1 płaska łyżeczka
sody oczyszczonejPrzygotowanie:Do miski wsypać
płatki, wiórki,
mąkę i
cukier, i wymieszać. W rondelku roztopić
masło i wlać
miód (albo
syrop klonowy), wymieszać uważając, żeby nie zaczęło się gotować.
Sodę wymieszać w szklance z 2 łyżkami wrzącej
wody, wlać do rondelka z
masłem i
miodem, wymieszać. Dokładnie połączyć zawartość rondelka z suchymi składnikami, a następnie z ciasta robić kulki wielkości
orzecha włoskiego, kłaść na blachę i leciutko spłaszczać zachowując odstępy, bo w trakcie pieczenia będą się powiększać. W trakcie pieczenia dobrze jest je jeszcze dodatkowo spłaszczyć, ja robiłam to za pomocą długiego noża do
tortu. Piec w temperaturze 180ºC 8 - 10 minut (nie dłużej, bo mimo ładnego wierzchu przypalicie spód).Wyjąć, odczekać i gdy trochę przestygną rozłożyć na kratce kuchennej.