Wykonanie
‚Już dwa tygodnie temu wspominałam Wam, że zaczyna kwitnąć czarny bez . Nie wiem, jak wygląda to aktualnie w PL, tutaj jednak sezon na kwiaty czarnego bzu jest już w pełni,
pora więc pomyśleć o przetworach z ich udziałem.Pamiętajmy, by kwiaty zbierać zawsze w suchy dzień i najlepiej rano / do południa, o ile mamy taką możliwość. Wybierajmy te drzewa, które rosną w miejscach jak najbardziej oddalonych od głównych dróg. Zbierajmy te kwiatostany, które wyglądają świeżo, mają jasny kolor i są w początkowej, a nie w końcowej fazie kwitnienia (te przekwitające nadadzą cierpkiego, gorzkiego smaku).‚
‚Niestety w cieple ścięte kwiaty dosyć szybko żółkną, dlatego najlepiej jest zbierać je w dzień zaplanowanej ich utylizacji i / lub przechowywać je w lodówce ; jeśli nie mamy czasu na robienie
przetworów tego samego dnia, możemy kwiaty (pozbawione jak największej ilości zielonych gałązek) zalać odrobiną
soku z cytryny z dodatkiem
cukru i pozostawić lekko przykryte w lodówce (tak radzi
między innymi Christine Ferber, o krórej wspominałam tutaj – klik).‚
‚Jak może pamiętacie z zeszłorocznego wpisu – ja z kwiatów czarnego bzu najczęściej przygotowuję
syrop . Uwielbiam ten specyficzny zapach i smak. Lubię dodawać go do koktajli (tych mniej lub bardziej ‘procentowych’ również ;)), do ciast czy deserów (np. w tej ‘zupie’ truskawkowej – klik). W zeszłym roku zrobiłam też dzięki Pinkcake przepyszny
dżem truskawkowy z kwiatami czarnego bzu – to naprawdę prawdziwa delicja! Jeśli więc tylko macie gdzieś dostęp do czarnego bzu, zróbcie ten
dżem koniecznie! (w tym tygodniu
będę robić podobny, lecz z dodatkiem
rabarbaru).‚
‚Przepis na
syrop cytuję dziś ponownie poniżej, a wszystkich zainteresowanych zapraszam również do zeszłorocznego wpisu – klik, gdzie znajdziecie więcej szczegółów na ten temat (oraz przepis na wspomniany, przepyszny
dżem truskawkowy).Przy okazji polecam Wam również nieco inną recepturę, prezentowaną rok temu przez Alicję vel Margot –
syrop z kwiatów czarnego bzu i
cytrusów ; jest niesamowicie aromatyczny i smaczny, warto więc pokusić się i o tę wzbogaconą wersję :)(mój
syrop bzowo-
cytrusowy rok temu nie doczekał się zdjęć niestety, ale mam nadzieję, że w tym roku uda mi się to nadrobić ;)).‚
20-40 baldachów czarnego bzu1 kg
cukru20 g kwasku
cytrynowego lub sok z 1
cytryny1 litr
wodyKwiaty zbieramy w suchy,
słoneczny dzień (najlepiej takie, które są w początkowej, a nie w końcowej fazie kwitnięcia). Zrywamy je delikatnie i równie delikatnie układamy je w misie lub w worku (nie zamykamy go). Pamiętajmy by nie zrywać zbyt wielu kwiatostanów z tego samego drzewa. Po przyniesieniu ich do domu rozkładamy delikatnie kwiaty bzu na papierze, by umożliwić ewentualnym ich mieszkańcom ewakuację ;) Nie polecam potrząsania baldachami, pozbywamy się bowiem wtedy nie tylko robaczków, ale i pyłku kwiatowego. Następnie, bezpośrednio nad naczyniem w którym będziemy przygotowywać
syrop, odcinamy kwiaty bzu tak, by zachować jak najmniejsze części zielonych gałązek (to one bowiem mogą nadać syropowi gorzkiego posmaku). Im więcej mamy kwiatów, tym mocniejszy będzie nasz produkt końcowy, jednak nawet z 10-15 dużych baldachów otrzymamy aromatyczny, delikatny
syrop.Po oberwaniu kwiatów przygotowujemy zalewę : zagotowujemy
wodę z
cukrem i kwaskiem (lub
sokiem z cytryny) i wrzątkiem zalewamy kwiaty (wszystkie muszą być zakryte
syropem), przykrywamy i odstawiamy na 2-4 dni, delikatnie mieszając zawartość naczynia mniej więcej raz dziennie. Następnie dokładnie filtrujemy
syrop i przelewamy do wyparzonych butelek; jeśli chcemy przechowywać go dosyć długo, radzę
syrop zapasteryzować (możemy zagotować go tuż przed wlaniem do butelek).
Syrop który nie jest pasteryzowany przechowuję zawsze w lodówce, a pasteryzowany – w piwnicy. Po otwarciu
syrop przechowujemy w lodówce.W podobny sposób możemy przygotować również inne
syropy, np. z liści
melisy,
mięty czy werbeny . Urozmaicą nam one nie tylko te letnie, ale i jesienno-zimowe desery :)‚Pozdrawiam Was serdecznie!(z kubeczkiem koktajlu
truskawkowego w ręce, rzecz jasna z dodatkiem
syropu z kwiatów czarnego bzu ;)).‚