Wykonanie
Przechodziłam wczoraj obok starszej pani sprzedającej
czereśnie. Miała ich cały koszyk, wyglądała na bardzo zmęczoną.
Czereśnie pakowała do torebek
śniadaniowych, bo innych nie miała ( i musiała robić przerwy w pakowaniu - robiło jej się słabo, ale nie chciała skorzystać z pomocy), ale była tak przemiła, biło od niej dobro, że wzięłam tyle
czereśni ile zdołałam unieść. Miałam zrobić jeszcze inne zakupy, jednak
czereśnie całkowicie mnie pochłonęły.Wróciłam do domu i postanowiłam, że coś muszę z nich zrobić. I tak znalazłam ten przepis na polędwiczkę wieprzową w czereśniach. Danie pyszne, ciekawe.
Polędwiczki rozpływają się w ustach.
Potrzebujemy:1 polędwiczkę wieprzową1,5 szklanki
czereśni (bez pestek)2 łyżki
śmietany1 płaską łyżkę
mąkiMarynata:2 łyżki
octu balsamicznego6 łyżek
likieru wiśniowegokilka ziarenek
pieprzu czarnego5
goździków1/3 łyżeczki
chiliDo podania
ryż lub pieczone ziemniaczkiPolędwiczkę myjemy, odkrawamy błonki i tłuste części. Łączymy ze sobą składniki na marynatę, dodajemy wydrylowane
czereśnie i marynujemy polędwiczkę przez kilka godzin w lodówce (najlepiej całą noc). W tym czasie można ją dwa
razy zamieszać i polać marynatą.Na koniec polędwiczkę wystawiamy z lodówki i zostawiamy żeby ogrzała się do temperatury pokojowej.Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni i pieczemy polędwiczkę przez 20 minut układając w naczyniu żaroodpornym na wierzch polędwiczkę, następnie polewając ją marynatą i obok kładąc
czereśnie. Naczynie pozostawiamy podczas pieczenia otwarte.Od razu po upieczeniu polędwiczkę przekładamy na talerz i przykrywamy folią aluminiową. Zostawiamy tak na 7 minut, dopiero po tym czasie możemy ją pokroić.Naczynie żaroodporne z sosem ustawiamy na palniku i podgrzewamy aż sos się zagotuje. Mojego sosu wyszło bardzo mało, za to był bardzo aromatyczny, dlatego zwiększyłam jego ilość i jednocześnie zagęściłam go dodając wymieszane dwie łyżki
śmietany z 1/4 szklanki
wody i jedną łyżką
mąki pszennej. Wlałam to do sosu bardzo szybko mieszając, gotowałam jeszcze przez trzy minuty i zdjęłam z ognia.Moje
polędwiczki po upieczeniu były bardzo surowe. Myślę, że to kwestia piekarnika. Pokroiłam je w plastry (1 cm), włożyłam naczynia z sosem i w przykrytym naczyniu żaroodpornym piekłam przez 10 minut w 190 stopniach (nie można przesadzić z pieczeniem, gdyż będą suche). Po tym czasie sprawdziłam, przemieszałam, były takie już "prawie" więc piekłam jeszcze pięć minut. Wyszły idealne. Mięciutkie, pyszne.Podałam je z
ryżem. Smacznego!