Wykonanie
Pogoda jaka jest, każdy widzi, parafrazując pierwszą polską encyklopedię. Słyszałam, że w pewnych rejonach jest jeszcze wręcz letnia, ale, szczerze mówiąc, ciężko mi w to uwierzyć. Wczoraj na przykład obudziło mnie radosne słoneczko, żeby już po godzinie zmienić mój przedwczesny zachwyt w typowo jesiennie przygnębienie. Najpierw zerwał się wiatr, pociągając za sobą chmury gęste i ciemne, z których przez resztę dnia równomiernie kapał deszcz. I jak tu nie popaść w depresję...? Nie ukrywam, nie jest lekko...Przez długie godziny zbierałam się za napisanie posta. snując się po domu bez celu. W końcu zastał mnie wieczór i ciemności, a ja nadal nie potrafiłam się w sobie zebrać. Upiekłam więc ciasto -
gruszkowe,
czekoladowe, rozgrzewające. Pycha!Ale o nim innym razem...Dzisiaj mam dla Was wspomnienie wakacji i pikników. Najzwyklejsze, najbanalniejsze pod słońcem: muffinki z
owocami. Patrząc na zdjęcia uśmiecham się do siebie; zabraliśmy je do Legolandu, gdzie ratowały nas przy dziecięcych napadach głodu, razem z łuskanym
zielonym groszkiem zresztą. Choć takie zwykłe, to pyszne, odpowiednio słodkie i wilgotne od
owoców.To co, powspominacie ze mną...?
Składniki:(na 12 sztuk)250 g
mąki pszennej100 g
cukru1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia75 ml
oleju1
jajko125 ml
mleka1 łyżeczka ekstraktu z
wanilii3
nektarynkiNektarynki sparzyć, obrać ze skórki. Przekroić na pół, wyjąć pestki, pokroić miąższ w kostkę.
Mąkę przesiać, wymieszać z
cukrem i
proszkiem do pieczenia.
Jajko roztrzepać, wymieszać z
olejem,
mlekiem i ekstraktem. Mokre składniki wlać do suchych, wymieszać tylko do połączenia składników. Dodać
nektarynki, wymieszać.Masę przelać do formy na muffiny wyłożonej papilotkami.Piec w 180 st. C. przez 25 minut, do suchego patyczka.Wystudzić na kratce.Smacznego!Nie lubię bezczynnego czekania. Tych chwil, kiedy zrobiło się już wszystko, nie wypada zamęczać pytaniami, bo wezmą za wariata i o pozytywne zakończenie będzie jeszcze trudniej.Więc... Czekam. I cierpię męki prawdziwe. Ech...