Wykonanie
Muffiny
czekoladowe. Najlepszy przyjaciel człowieka, który ma problem, pospolitego ‚doła’ lub PMSa. Do tego najlepiej jeszcze
czekoladowe lody… albo
waniliowe. Rozmarzyłam się trochę i zaczynam odbiegać od tematu.
Mam w domu prawdziwego
czekolado-maniaka. Jest nim mój kochany Mąż. Ja osobiście za
czekoladą aż tak bardzo nie przepadam. Zdecydowanie wolę
owocowe lub
waniliowe smaki. Chociaż tabliczką Milki nie pogardzę nigdyNajbardziej lubię sobie siedzieć i po kawałku wsuwać
czekoladę gdy
siedzę wieczorami i piszę posty, odpowiadam na maile lub czytam zaległą ‚blogową prasówkę’. Gdy byłam mała zawsze odłamywałam cały pasek z mniejszego
boku tabliczki
czekolady, owijałam na dole i udawałam, że to
lody. Teraz już tak nie robię. Zdarza mi się natomiast pochłonąć całą tabliczkę
czekolady na raz. To takie moje małe grzechy.
Kurcze ale znowu odbiegam od tematu… ostatnio coś często mi się to zdarza. Musicie mnie naprostować.Składniki:1,5 szklanki
mąki pszennej3/4 szklanki drobnego
cukru do wypieków2-3 łyżki
kakao1 łyżeczka
proszku do pieczeniaszczypta
solipół szklanki
wodypół szklanki
jogurtu naturalnego (ewentualnie
maślanki)5 łyżek
olejuSuche składniki przesiewamy przez sito i mieszamy.Mokre składniki mieszamy w drugiej misce i dodajemy do suchych. Przy pomocy łyżki szybko wyrabiamy ciasto (do momentu aż wszystkie składniki będą wilgotne).Ciasto przekładamy do papilotek do 2/3 wysokości. Do środka muffinka można włożyć np kandyzowaną
wiśnię.Pieczemy na środkowej blasze piekarnika w temperaturze 180 stopni w nagrzanym piekarniku przez około 20-25 minut (do suchego patyczka).***Jutro może pogadamy o golonce? Takiej po góralsku? Ale nie obiecuję bo czeka mnie ciężka przeprawa z córką przez pół miasta. Jak
wrócę (o ile
wrócę) i nie padnę to Wam coś opublikuję.
Magda