ßßß

Karnawał trwa, pora na smażone słodkości. Moimi ulubionymi są zdecydowanie drożdżowe racuchy, nawet za pączkami specjalnie nie przepadam. Na blogu mam już kilka rodzajów, pokazywanych w okolicach Tłustych Czwartków i Ostatków. przez ostatnie 5 lat działania bloga – trochę się nazbierało !Teraz zrobiłam coś nowego- do drożdżowego ciasta dodałam bananową papkę. Wyszły pyszne a łyżka wiśniówki w cieście zdziałała cuda – wyrosły puszyste , pięknie pachniały i smakowały.ok. 1/2 kg mąki25 g drożdżyszklanka mleka1/3 kostki masła2 jajka2 łyżki cukru i 1 z wanilią2 małe lub 1 duży bananszczypta soliłyżka wiśniówkiolej do smażeniaDrożdże rozrabiamy z łyżeczką cukru w miseczce, dodajemy 1/3 szklanki letniego mleka, mieszamy, posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 minut.Masło topimy i studzimy do temperatury ciała. Cukier roztrzepujemy z jajkami i cukrem waniliowym. Banana po podgrzaniu chwilę w mikrofalówce rozgniotłam na puree i zmieszałam z mlekiem.Do miski wsypujemy mąkę i szczyptę soli, dodajemy stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, jajka z cukrem, , resztę letniego mleka z bananem , wiśniówkę i stopione masło. Wyrabiamy dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto będzie odstawać od brzegów miski i pojawią się pęcherzyki powietrza.Ostawiamy w ciepłe miejsce przykryte ściereczką do podwojenia objętości ( ok. 45 minut)Smażyłam na ceramicznej patelni z dwu-trzymilimetrową warstwą oleju i na średnim ogniu, formując łyżką owalne placuszki – najpierw pod przykryciem, gdy się zrumieniły od spodu i ścięły na górze , przewracałam i dosmażałam bez przykrycia. Odsączałam na papierowych ręcznikach.Gorące obtaczałam w cukrze-pudrze.Ale pyszne wyszły ! Zniknęły błyskawicznie, niewiele zostało do zjedzenia później na zimno. Polecam wszystkim w karnawale .Smacznego !