Wykonanie
Po świątecznej przerwie wracamy do
makaronu. To kolejny z cyklu przepisów dla biegaczy, który zaczerpnęłam z treningbiegacza.pl . W tytule zawarłam praktycznie większość składników jakich użyjemy. Kolejny raz wzbogacenie mojej kuchni o
makarony muszę zawdzięczać mojemu mężowi
Smakowo, z racji użytych tu
oliwek, przypomina to nieco kuchnię śródziemnomorską. Cóż – do roboty!ReklamaSkładniki :puszka
tuńczyka w oleju roślinnym (lepiej w kawałkach a nie rozdrobniony)puszka
pomidorów (lepiej krojonych ale jak całe to po prostu więcej pracy – by pokroić;))garść czarnych
oliwekmakaron (polecam jakiś ciekawy – np. kolorowy)odrobina
parmezanu do posypaniaśrednia
cebula (najlepiej czerwona)
Przyprawy :
sól,
oregano,
bazyliaDo ozdoby : listek świeżej
bazylii (ewentualnie
pietruszki – nie miałam
bazylii)
Odcedzamy
olej z puszki
tuńczyka. Obieramy i szatkujemy na bardzo drobniutką kosteczkę
cebulę.
Oliwki kroimy w plasterki. Wstawiamy
wodę na
makaron (którą oczywiście solimy). Na
oleju roślinnym z
tuńczyka smażymy
cebulkę.Jak się podsmaży dokładamy
tuńczyka i
oliwki – smażymy całość ciągle mieszając. Jak się podsmaży dokładamy całą zawartość puszki
pomidorów i przyprawiamy dużą ilością
oregano i
bazylii. Jak sos się zagotuje, odkładamy go na mały palnik i dusimy pod przykryciem (co jakiś czas mieszając). W tym czasie
makaron powinien nam się już ugotować. Odcedzamy go, polewamy naszym sosem, przyozdabiamy zielonym listkiem…
Gotowe
Bałam się, że się z mężem tym daniem nie najemy. Ot zdziwienie – danie było naprawdę syte. Jeżeli macie dość gotowych
sosów „ze słoików”, gorąco polecam – finansowo wychodzi podobnie, a dzięki temu zawsze wiesz co jesz