Wykonanie
kwi 24th
Chleb z
makiemTaki
chleb pieczemy, gdy mamy ochotę na odmianę w
razowych wypiekach i powrót do smaku okrągłych bochnów kupowanych w piekarni: z chrupiącą skórką i posypanych
makiem. Tak wygląda nasz:
Zakwas na ten
chleb prowadzimy jak zwykle w 3 etapach:I. do ok. 100 g zakwasu pszennego dodajemy 100 g
mąki pszennej tortowej i 100 ml letniej
wody,II. 100 g
mąki pszennej tortowej i 100 ml letniej
wody,III. 100 g
mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 2000) i 100 ml letniej
wody.Część zakwasu, której nie wykorzystamy, chowamy do lodówki, będzie na następny raz jak znalazł!- 310 g zakwasu, który wyhodowaliśmy (jak wyżej),- 90 g
mąki jasnej żytniej (typ 720),- 370 g
mąki pszennej tortowej,- 240 g letniej
wody,- 16-17 g
soli,- łyżka
maku do posypania.Wszystkie składniki solidnie mieszamy i wyrabiamy, aby całość nabrała sprężystej konsystencji (znak, że uwalnia się gluten). Pozwalamy ciastu odpocząć pół godziny pod przykryciem a następnie krótko przerabiamy i naciągając boki ze wszystkich stron pod spód formujemy kulę (aby ciasto zbytnio nie rozpłaszczyło się podczas rośnięcia). Kulę kładziemy na blasze opatrzonej papierem do pieczenia, smarujemy
oliwą, posypujemy
makiem i możemy naciąć
ostrym nożem (niektórzy nacinają tuż przed wstawieniem do piekarnika).Teraz bochenek wędruje w ciepłe miejsce (30-35 stopni) na 2-3 godziny, aż podwoi swoją objętość.
Ciasto z mąk pszennych, a zwłaszcza o niskim typie, czyli jasnych, można piec bez foremek, formując bochenek na blasze: zazwyczaj zachowuje kształt.
Pieczywo żytnie natomiast rozpływa się podczas rośnięcia na całą powierzchnię, dlatego wygodniej piec w foremkach lub pozwalać wyrastać w specjalnych formach do
chleba. Wracamy do naszego
chleba powszedniegoGdy wyrośnie, wstawiamy do nagrzanego do 230 stopni piekarnika (na I poziom od dołu) na 9 minut, zmniejszamy do 200 stopni i pieczemy kolejne 9 minut, teraz zmniejszamy do 180 stopni i pieczemy jeszcze 35 minut. Dziesięć minut przed końcem pieczenia spryskujemy
wodą, aby był błyszczący i chrupiący. Po upieczeniu od razu wyjmujemy bochenek na drewnianą kratkę. Jak widzicie na pierwszym zdjęciu, my jak zwykle nie poczekaliśmy, aż wystygnie…