Wykonanie
Cześć =) Sezon na
bób już się skończył, ale tydzień temu udało mi się zdobyć jeszcze jedną jego paczkę.Co roku, wczesnym, a także późnym latem, z niecierpliwością wypatruję na warzywnych straganach
bobu. Jedną z moich ulubionych form relaksu, jest popołudnie na powietrzu z dobrą książka i miską świeżo ugotowanego, pachnącego, zielonego smakołyku!
Świeży
bób wrzucamy na lekko osolony wrzątek, doprowadzamy z powrotem do wrzenia, a następnie gotujemy około 7 minut i odcedzamy.Na początku sezonu
młode nasiona można jeść ze skórą, trochę starsze lub mrożone - smaczniejsze będą obrane.Obieranie
bobu jest bardzo proste i ma w sobie coś z zabawy. Skórę należy z jednej strony nadgryźć, a nasiono lekko przycisnąć - zielony środek sam łatwo wskoczy do miski (lub prosto do buzi).Smacznego =)