Wykonanie
Bez bicia przyznam się, że w pewnym momencie swojego życia przestałam gotować tego typu sosy, bo w domu zwyczajnie mi obrzydły.Jednak, jak to bywa zwykle...Po pewnym czasie, rzadko bywając w domu rodzinnym po prostu zaczęło brakować mi tradycyjnego jedzenia.Zatęskniłam za znienawidzonymi tłuczonymi
ziemniakami i gęstym szarym sosem.
Bitki nie są niestety potrawą typu "fajnie, prosto, szybko i łatwo".Ze wszystkich tych elementów zgadza się tylko "łatwo".Właściwie to nawet bardzo łatwo... jeśli zapomnimy na chwilę, że lubimy gotować.W przypadku tego dania sprawdza się wyłącznie jedna zasada - im mniej, tym lepiej.Żadnych udziwnień, żadnych przypraw z górnej półki.
Sól,
pieprz i
mąka - gwarancja smaku dzieciństwa. ;)U nas (2,5 osoby) z kilograma
szynki wieprzowej wychodzi średni garnek bitek, który jemy przez dwa dni...Toteż porcja, którą podaję, na jeden obiad w sam raz będzie dla rodziny czteroosobowej. :)1kg ładnej
szynki wieprzowej(może być też
schab)
sólczarny pieprz mielony
mąka pszennakilka sztuk
ziela angielskiego2
liście laurowekilka ziaren
czarnego pieprzusmalec do smażenia
Szynkę płuczemy pod bieżącą
wodą i osuszamy.Kroimy w poprzek włókien, w plastry grubości około 1 centymetra lub, jeśli się uda, cieńsze.Każdy z plastrów ubijamy tłuczkiem do
mięsa na grubość około pół centymetra.(u mnie w domu jadało się wręcz płaskie jak naleśniki ;) )Oprószamy je z każdej strony dość obficie
solą i nieco mniej obficie
pieprzem.Zanurzamy w
mące wysypanej na talerzu i wrzucamy na lekko rozgrzany na patelni tłuszcz.Wszystkie plastry podsmażamy do uzyskania lekko brązowego koloru.Do 3/4 wysokości garnka wlewamy
wodę.Zagotowujemy ją z
zielem angielskim,
liściem laurowym i
pieprzem ziarnistym.Doprawiamy
solą, ewentualnie w ostateczności jarzynką/vegetą.Gdy
woda zawrze, wkładamy do niej
mięso i zmniejszamy płomień pod garnkiem.Na bardzo niedużym ogniu, najlepiej pod przykryciem, gotujemy
mięso aż będzie kruche, ale nie będzie się rozpadać przy mieszaniu.Trwać to może około godziny/półtorej, w zależności od jakości zakupionego
mięsa.Na koniec, aby do końca doprowadzić tradycyjną formę dania, sos zagęszczamy.Połowę szklanki
wody mieszamy z kilkoma łyżkami
mąki pszennej i dokładnie rozrabiamy trzepaczką.Mikstura powinna
mieć konsystencję kwaśnej
śmietany.Wlewamy ją do garnka, dokładnie przy tym mieszając, by w sosie nie powstały grudki.
Mięso podajemy polane sosem, najlepiej z
sałatką z
buraczków i domowymi kopytkami lub kluskami śląskimi . <3