Wykonanie
Za oknem świeci słońce:) Nie do uwierzenia... ale świeci:) Wczoraj postanowiłam, wydaje mi dość słusznie, że już koniec narzekania na tą straszną zimę. Prognozy pogody prognozami, ale powinniśmy docenić jak pięknie ta zima nas żegna. Nie pluchą i deszczem, tylko ośnieżonymi drzewami, śniegiem trzeszczącym pod butami, ptakami wciąż przesiadującymi w karmikach. To śniadanie to uwielbienie dla drożdżowca i podziękowanie dla zimy za tak piękne pożegnanie. Ostatni dzień zimy zaczynam tostami francuskimi z
cukrem,
wanilią i powidłami śliwkowymi. Ciepło, słodko i przepysznie:)1
chałka lub każdy inny drożdżowiec sprzed
trzech dni3
jajka150 ml
mleka5 łyżek
cukruziarna
wanilii z połowy laski
masło i
olej do smażenia
powidła śliwkowe-
chałkę kroimy w wymarzone kształty i formy, spójność nie musi być zachowana-
jajka rozbijamy do miski i roztrzepujemy z
mlekiem,
cukrem i
wanilią- części
chałki zanurzamy w jajkach i
mleku- na patelni roztapiamy
masło z olejem (pół na pół) i układamy na nim kawałki
chałki- smażymy z obu stron na rumiany kolor- zdejmujemy z patelni i podajemy z powidłami śliwkowymiSmacznego :) Papa zimo:)