Wykonanie
Ponoć najlepsze
kasztany są na placu Pigalle. Nie miałam okazji ich tam kosztować, ale moje ciasto też było dobre ;)Załamałam ręce jak pewnego dnia dostałam 5 kilogramową siatkę maronów. Zrobiłam pieczone. Zrobiłam gotowane. Ba, nawet zupę z maronów zrobiłam (zniknęła czem prędzej), a te nadal były w kuchni.
Składniki:Ciasto:1/2 kg
kasztanów jadalnych3
jajka250 g
mąki120 g
cukru80 g miękkiego
masła2 łyżeczki
proszku do pieczeniaszczypta
soliKrem:1/2 kg
kasztanów jadalnych200 g
sera mascarpone50 g
cukru pudru2 łyżeczki
cukru waniliowegoszczypta
soliKasztany (cały kilogram: na ciasto i krem) nacinamy, robiąc krzyżyk na powierzchni każdego
kasztana, gotujemy około 20-30 minut w posolonej wodzie. Po tym czasie obieramy ze skóry i przeciskamy przez praskę lub rozdrabniamy dokładnie blenderem lub mikserem.
Jajka miksujemy z
cukrem na białą masę. Dodajemy połowę masy kasztanowej, miękkie
masło,
mąkę,
sól i
proszek do pieczenia. Wszystko dokładnie mieszamy i wylewamy do formy.Pieczemy 30 minut w temperaturze 180 stopni, wyjmujemy i studzimy.Wszystkie składniki na krem dokładnie mieszamy. Oczywiście używamy masy kasztanowej, która powstała z ugotowanych i rozdrobnionych
kasztanów. Krem wykładamy na ciasto i... już :)Smacznego :)Zachęcam również do odwiedzenia facebookowego profilu Ewa Kuchennie :)
Zmodyfikowałam trochę przepis na ciasto znajdujące się tu .