Wykonanie
Refleksja na dziś? W nawiązaniu do poprzedniego posta: szczęśliwy, czy też nie - każdy normalny człowiek jeść musi. Czyli? Czasem po prostu zamiast
mieć refleksje - trzeba działać. Trzeba ugotować, trzeba zjeść ...a jak się nabrudziło to i pozmywać trzeba.A więc (tak, tak - od "a więc" też się zdania nie zaczyna) zamiast analizować dalej, przedstawiam przepis na proste, smaczne danie - taki kulinarny "must have" każdego mięsożercy.
Składniki (na 3 osoby):6 plastrów
schabu środkowego (grubości ok 1 cm)1 łyżeczka ciemnego
sosu sojowego Tao Tao1 łyżka
oleju roślinnego1 łyżeczka
oliwy z oliwek1/2 łyżeczki
octu winnego1 ząbek
czosnkusól,
pieprztymianek i
rozmaryn (ja miałam suszone, ale świeże pewnie o niebo lepsze)
chili w płatkachPrzygotowanie:Umyte plastry
schabu traktujemy tłuczkiem - jak na zwyczajne
schabowe ;). Marynatę przygotowujemy w następujący sposób:
Olej,
ocet,
oliwę oraz
sos sojowy łączymy w jedną całość . Dodajemy przeciśnięty przez praskę lub starty na drobnej tarce
czosnek. Powstałą marynatą smarujemy z obu stron każdy, posolony i popieprzony plaster
schabu. Na koniec obsypujemy przetartymi w moździerzu
ziołami i
płatkami chili. Ja użyłam dużej ilości
pieprzu, więc z
chili byłam ostrożna (a i tak było na ostro).Odstawiamy do marynowania na co najmniej 4-5 godzin.
Smażymy bez tłuszczu na dobrze rozgrzanej patelni grillowej. Jeśli
mięso jest dobrze rozbite wystarczy kilka chwil z każdej strony, żeby nie straciło soczystości.Kotleciki doskonale smakują z frytkami i ulubioną surówką. W wersji light proponuję ograniczyć się do podania na zielonym (mix
sałat,
pomidory koktajlowe,
sos Winegret).
SmacznegoPolecam też
schab środkowy przyrządzony na prawdziwym grillu.