Wykonanie
To były moje pierwsze
borówki, jakie zjadłam w sezonie. Paulinka wiedziała jaką przyjemność mi zrobić, bo uwielbiam te
owoce. Tak, tak... pewnego czerwcowego dnia razem sobie pichciłyśmy w kuchni. Okazja była nie byle jaka... świętowałyśmy moje urodziny. A tego typu wydarzenia najlepiej uczcić dobrym obiadem i lampką
wina. Tak więc na
stole wylądowały grzanki,
sałatka,
małże oraz ten prosty i smaczny deser. Bardzo przyjemnie kruszyło się
herbatniki, bądź mieszało
winegret podczas babskich ploteczek. Zdecydowanie polecam wspólne gotowanie podczas spotkań towarzyskich. Tym większa jest radość z późniejszego jedzenia. A wierzcie mi na słowo, było bardzo pysznie. W dzisiejszym wpisie prezentuję tylko deser, aczkolwiek inne potrawy ze wspólnego gotowania także wylądują niebawem na blogu. Wypatrujcie ich czujnie ;)

Składniki:(na dwie porcje)opakowanie
herbatników lub
ciastek zbożowych200 g
borówek amerykańskich250 g
sera ricotta1 stołowa łyżka
kakao1 stołowa łyżka
soku z cytrynycukier/ksylitol do smakuPrzygotowanie:Część
borówek odkładamy do dekoracji, a pozostałe blendujemy na gładki mus.
Ricottę dzielimy na dwie części w proporcji 100 g i 150 g. Do mniejszej porcji dodajemy
sok z cytryny, a do większej
kakao. Każdą z nich dokładnie mieszamy i dosładzamy do smaku.W dwóch szklankach układamy warstwę białego kremu z
ricotty,
potem połowę musu z
borówek oraz połowę pokruszonych
ciastek. Następnie wykładamy krem
kakaowy, drugą część musu z
borówek i ponownie
ciastka. Na górze umieszczamy ostatnią warstwę kremu
kakaowego. Całość dekorujemy świeżymi
borówkami.* Dla lepszych walorów estetycznych można ułożyć warstwy w kolejności: ciemna, biała, ciemna.Smacznego!