Wykonanie
Przepis, który zgłosiłam do konkursu "Gotuj i bloguj po małopolsku". Warto poczytać o festiwalu, który odbędzie się w najbliższy weekend na Placu Wolnica. Fajne jest to, że praktycznie większość skarbów Małopolski, które są na poniższej
mapie - próbowałam. Jeżeli Wy nie, to koniecznie wybierzcie się w podróż, próbując tradycyjnego jedzenia i specjałów danego miejsca.Mój przepis jest raczej etno fusion oryginału ale nie była bym sobą, gdybym nie namieszała po swojemu :)
Składniki:- 2 sztuki
polędwicy wołowej-
masło klarowane- łyżka
mąki- pół szklanki
miodu pitnego- 500 g
kurek- 1/2
cebuli- 2 łyżki
masła- 2 ząbki
czosnku- 2 łyżeczki
soku z cytryny- 1/2 kubka
śmietanki 30%- gałązka
rozmarynu-
sól i świeżo mielony
pieprz-
kasza krakowska-
suszone pomidoryPrzygotowanie:Sos
kurkowy:
kurki dokładnie myję w zimnej wodzie, szoruję szczoteczką aby pozbyć się ziemi, osuszam ręcznikiem papierowym.
Cebulę kroję w drobną kostkę razem z
czosnkiem i
rozmarynem. Wrzucam na patelnię z rozgrzanym
masłem i czekam aż się zeszkli. Dodaję
czosnek i
kurki. Smażę na średnim ogniu przez 5 minut. Dolewam
śmietankę 30% i dodaję
rozmaryn. Na końcu do smaku przyprawiam
solą,
pieprzem i
sokiem z cytryny.Zrazy: kotleciki z
polędwicy grube na około 2 palce ubijam ręką.
Pieprzę i szybko smażę na patelni z jednej i z drugiej strony. Dolewam
miód pitny i dosalam do smaku. Przykrywam i duszę na małym ogniu przez 30 minut. Po tym czasie dodaję sos
kurkowy, zagotowuje.
Kasza:
kaszę gotuję w wodzie z
masłem.
Pomidory suszone kroję w paseczki i dodaję do
kaszy. Wykładam na talerz i podaję razem ze zrazami w sosie
kurkowym.