Wykonanie
            Co ma zrobić kucharz jak spieprzy hamburgera? Jeśli jest mistrzem marketingu to wrzuca luźne nadzienie do 
bułki i podaje jako nowe danie. Nie wiem jak powstał Sloppy Joe, ale biorąc pod uwagę, że hamburger przypłynął do USA z Niemiec w XIX wieku, a to danie zostało wymyślone przed II wojną światową jest to bardzo prawdopodobna wersja. Technicznie rzecz biorąc to taki burger z rozwalonym kotletem albo, już bardziej fachowo, z luźnymi kawałkami czegokolwiek. Jeśli znajdzie się kolejny dobry spec od marketingu to ma szansę stworzyć kolejną hipsterską 
modę, zwłaszcza w odniesieniu do burgerów. Z hipsterów można się śmiać, ale trzeba im przyznać, że są chyba najbardziej kulinarnie poinformowaną i doświadczoną grupą na świecie :)Ogólnie tłumaczenie amerykańskich nazw zazwyczaj źle się kończy. Musicie przyznać, że słabo brzmi Hamburczyk albo gorący 
pies. Natomiast sloppy Joe jako luźny jasiek w moim subiektywnym odczuciu brzmi jakoś lepiej :) Skoro Jasiek, no to skojarzyło mi się z 
fasolą Jaś. Tak oto postanowiłem przyrządzić luźnego 
Jaśka w wersji kryzysowej po polsku czyli z 
fasolką po bretońsku, o której w Bretonii nikt nie słyszał, słyszeli za to w Brytanii, co by się zgadzało z tym "po polsku" :)Składniki:- 
fasola Piękny Jaś- 
cebula- 
koncentrat pomidorowy- 
bułka
Wykonanie:
Fasolę moczymy przez kilka godzin, wymieniamy 
wodę i gotujemy do miękkości. 
Cebulę kroimy w półplasterki i podsmażamy. Do gotującej się 
fasoli dodajemy 
cebulę i koncentrat, mieszamy i chwilę gotujemy. 
Bułkę przekrawamy na pół, ale nie do końca tak, aby farsz z 
fasoli za bardzo nam nie uciekał i ładujemy do niej przygotowaną 
fasolę.