Wykonanie
Dziś przepis banalny, ale za to sentymentalny.Powrót do przeszłości. To moja pierwsza potrawa w jakiej się wyspecjalizowałam jako dziecko.Gdy przychodzili niespodziewani goście, a w domu ani okruszka czekoś słodkiego, to mama zawsze wołała : Zuza zrób owsianki!
masło,
cukier i
kakao w domu zawsze jest, najwyżej leciałam do pobliskiego sklepu po
płatki owsiane jeśli się skończyły.Goście zajadali ze smakiem i pytaniem : kiedy to zdążyłaś upiec? ;-)Teraz robimy owsianki jak nas napadnie tak silna chęć na coś słodkiego, że czekać na pieczenie się nawet nie chce :)Oryginalna wersja jest tylko z
płatkami, ale teraz wzbogacam zdrowymi dodatkami żeby choć trochę wyrzuty sumienia zagłuszyć.
1/3 kostki
masła1/2 szklanki
cukruwanilia lub
cukier waniliowy 1 łyżka2 łyżki
wody lub
mleka2-3 łyżki
kako (zależy jak mocno
kakaowe lubicie)2 łyżki
słonecznika2 łyżki
sezamu2 łyżki
wiórków kokosowychok. 3/4 szklanki
płatków owsianych (górskich lub błyskawicznych).Jeśli używacie
płatków górskich to warto je zalać odrobiną wrzątku aby napęczniały, inaczej owsianki będą trudne do gryzienia,
płatków nie gotujemy i pozostają prawie w takim stanie jak z opakowania.Rozpuszczamy
masło na małym ogniu, dodajemy
cukier,
wanilię i
wodę. Mieszamy. Kiedy
cukier się rozpuści dodajemy przesiane
kakao i mieszamy dokładnie. Po chwili wsypujemy ziarna, wiórki i na koniec
płatki w takiej ilości by masa była kleista i dała się formować. Formujemy 2 łyżeczkami owsianki i układamy na talerzu, chwilkę czekamy aż stężeją i zajadamy.