Wykonanie
Przepis na
kisiel z
żurawin pochodzi od mojej teściowej. Czyli - jak się spodziewacie, będzie to przepis na coś zdrowego. A tym razem jeszcze pysznego! Moje dzieci uwielbiają ów
kisiel a ja zresztą też... co tu dużo mówić..Przepis jest o tyle enigmatyczny, że praktycznie nie ma proporcji - owe trzeba sobie samemu wyrobić. Ja też robię wszytko "na oko"....Dobrze. przejdźmy do poezji przepisu:Sładniki :-
żurawina świeża-
woda-
cukier-
mąka ziemniaczanaWykonanie:
Prawdziwy
kisiel dobi się tak, żeby nie zniszczyć witamin i enzymów, najpierw więc przeciera się
owoce, przebrane oczywiście, przez sito i odstawia na bok przecier.A. Aaaby było szybciej, ja najpierw rozgniatam
żurawinę w kubku/garnuszku, a dopiero później przecieram przez sito - jak próbowałam od razu przez sito, to trudno było mi złapać wszystkie uciekające kuleczki ;)Łupiny, które pozostaną na sicie wkłada się do garnka, zalewa sporą ilością
wody i gotuje 10-15 min z
cukrem. Roztwór musi być dosyć słodki.Następnie trzeba odcedzić łupiny i gorący roztwór doprowadzić znów do wrzenia, po czym dolać rozpuszczoną w zimnej wodzie
mąkę ziemniaczaną (ja
daję pół szklanki zimnej
wody do rozpuszczenia 2-3 łyżek
mąki). Wydaje mi się, że najlepiej jest zestawić na chwilkę
wywar z palnika i tam mieszać z rozpuszczoną
mąką - lepiej się rozprowadza.Całość zagotować i utrzymać w stanie wrzenia ok minuty-dwóch.Cały czas mieszać, bo się potrafi przypalić lub nierównomiernie rozprowadzić
mąka...Teraz zawartość garnka należy ostudzić troszkę... A następnie wymieszać z przecierem na początku odstawionym. Ja studzę do temperatury takiej, że nie parzy - by
mieć pewność, że pyszne składniki
żurawiny nie zostaną zabite przez zbyt gorący
kisiel.Uwaga - po dodaniu przecieru znacznie wzrasta kwaskowatość
kisielu - można dosładzać, choć ja wolę taki raczej mało słodki .Są tacy, co dodają sobie do tak przyżądzonego
kisielu odrobinę
śmietany. Też można.Moje - bardzo zgrubne proporcje są takie:- 4 garści
żurawin (nie za duże)- 2 łyżki
cukru- litr
wody- 2 łyżki
mąki ziemniaczanejAle naprawdę nie można się do tych proporcji przywiązywać, tylko zrobić kilka
razy po swojemu... Na oko - tak wychodzi najlepiej. Jak
mąki będzie za mało - to po zagotowaniu
kisiel nie
zrobi się gęsty - wtedy trzeba jeszcze troszkę
mąki z
boku rozpuścić i dolać.
Cukru, wiadomo, zawsze łatwo dodać. Najgorzej z wywarzeniem ilości
żurawin na
wodę... Optycznie to wygląda dość śmiesznie - ale trzeba pamiętać, że
żurawina jest bardzo esencjonalna.
PS. Można sobie ułątwić i najpierw gotować całe
żurawiny a później przecierać - ale moim zdaniem nie warto marnować tak pysznych witamin :)PS2. uwagi Autorki:Tak więc należy zalecać zdecydowanie odstawienie z ognia i dolewanie (bardzo dokładnie rozrobionej !!)
mąki wąziutkim strumieniem nie pośrodku, tylko z
boku garnka, przy czym mieszac należy szybko i energicznie jeszcze dobre pół minuty po wlaniu całości (aż konsystencja będzie jednolicie gładka), a dopiero
potem wstawić z powrotem na ogień (odpowiednio zmniejszony np. do połowy mocy). Faktycznie lepiej dla efektu ostatecznego działa dłuższe ale mniej dynamiczne gotowanie. Gotować także powinno się jednak troche dłużej niz 2 minuty, ja czasem gotuję 5.Jeśli
kisiel nie jest za gęsty, a dno garnka bardzo grube, to należy przykryc i odczekać te 5 minut - i uważać przy odkrywaniu, bo pryska, a jesli gesty, to przywrze, wiec niestety mieszać i to bardziej "odskrobując" od dna.
Wydrukuj przepis