Wykonanie
Nasza
młoda grusza właśnie w tym roku zaczęła porządnie owocować, jednak jej
owoce dalece odbiegają od tych jakie były zamawiane. Grusza miała nadawać się do leżakowania, miała przetrzymywać w skrzynkach przynajmniej do połowy zimy. Tymczasem
gruszki praktycznie zaraz po zerwaniu robią się miękkie i "rozpapciane" takie, co to wiecie podczas krojenia puszczają masę soku i rozlatują się praktycznie na papkę przy samym trzymaniu ich w rękach. Słowem drzewo dalece odbiega od ideału,
gruszki są natomiast tak słodkie że po zjedzeniu połówki czujecie się jakbyście zjedli 1/3 słoiczka
miodu. Co prawda ten aspekt miał swoje zalety w tym cieście bowiem nie ma
cukru, w
masie też jest go niewiele, tak więc
gruszki osłodziły całość. Wyszła naprawdę bardzo dobra. Przepis na tę tartę znalazłam w TUTAJ.Ciasto150 gram
mąki pszennej30 gram mielonych
migdałów110 gram
margarynyok 3-4 łyżki
wodyDo przesianej
mąki dodajemy mielone
migdały, oraz posiekaną
margarynę. Dolewamy
wodę, a następnie wyrabiamy na jednolite, miękkie ciasto. Gotowe formujemy w kulę, zawijamy w folię aluminiową i wkładamy na 30 minut do lodówki, bądź na 15 minut do zamrażalnika, uważając aby nie zamarzło całkowicie. Po tym czasie
ciastem wykładamy natłuszczoną i posypaną
bułką tartą formę do tarty, nakłuwamy widelcem w kilku miejscach i ponownie umieszczamy w lodówce. W tym momencie zabieramy się za robienie masy.Masa3
gruszki (najlepiej nie za miękkie)5 łyżek
masła5 łyżek
cukru3
jajka125 gram mielonych
migdałów2 pełne łyżki
kakaoGruszki obieramy, przecinamy wzdłuż na dwie połówki, pozbawiając ogryzka.
Masło ucieramy z
cukrem na puszystą masę, dodajemy stopniowo
jajka i dalej ucieramy. Do masy dodajemy 2 łyżki
kakao, oraz mielone
migdały. Całość dokładnie mieszamy.Z lodówki wyjmujemy wyłożoną
ciastem foremkę, na ciasto wykładamy masę, układamy połówki
gruszek (delikatnie dociskając). Gotową tartę pieczemy w temperaturze 180 st przez około 30 - 40 minut, aż ciasto się przyrumieni.