ßßß Cookit - przepis na Lżejsza wersja batoników, dla czekoholików

Lżejsza wersja batoników, dla czekoholików

nazwa

Wykonanie

Każdego dnia robię NAM śniadanie i zjadamy je wspólnie, o różnych porach, ale razem.
Pijemy gorącą kawę i mamy chwilę by nacieszyć się sobą. Coraz rzadziej śniadania jadamy na tarasie, bo coraz częściej marudzę, że kapcie kotki nie ogrzewają mi stóp.
Prasowanie koszuli, szukanie kluczy, dzwoniące telefony i śmieci do wyrzucenia. Brudne naczynia, aparat w kremie czekoladowym, rękawice kuchenne...
Każdego dnia pakuję MU drugie śniadanie i obiad do pracy, zawsze dostaje niespodziankę, owoc i "karteczko romantiko".
Dziś dorzuciłam batonika.
Może batonika dla czekoholika?
Batoniki crunch
Wyszły słodkie- jak dla mnie za słodkie, więc uwaga na miód. Wyszły chrupiące i tak naprawdę dumna jestem, że to się naprawdę chce jeść! Nie wyglądają jak sklepowe, ale to kwestia wprawy i następne na bank będą ładniejsze.
Łyżkę płatków owsianych niebłyskawicznych
2 łyżek gniecionych, rozdrobnionych płatków cornflakes (wiem, ohyda!)
garść rodzynek
2 łyżki miodu
3 łyżki gorzkiego kakao
Miód i kakao podgrzewacie w garnku, aż stanie się to lejącą, pyszną polewą czekoladową, do tego wsypcie resztę składników, zamieszajcie aby czekolada pokryła wszystkie płatki itp. Jak zacznie stygnąć i tężeć, przełóżcie na papier do pieczenia. Ja zwinęłam w rulon i zgniotłam od góry aby powstał jaki taki prostokąt. Na to postawiłam ciężki garnek i czekamy na ostygnięcie. Kroicie lub łamiecie, róbcie co chcecie, ale czy zjecie?
Ptasie mleczko
To już zupełnie wariacki pomysł, myślałam, że wyjdzie zupełnie co innego, ale okazało się pyszne i bardzo proste do zrobienia.
Potrzebujecie
Do masy:
szklanka wody (lub mleka)
3 kopiaste łyżki kaszy manny
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki otrębów- u mnie żytnie
2 łyżki cynamonu
Ze szklanki wody odlewacie odrobinę, resztę zagotowujecie w garnuszku. W tej zimnej wodzie mieszacie zimną kaszę potem wlewacie do gorącej wody, ciągle mieszając. Jak kasz zacznie gęstnieć, dorzucacie płatki, otręby i mieszacie. Na koniec miód i cynamon i mieszacie. Zostawiacie aby lekko ostygło, potem przekładacie na papier i do jakiejść najlepiej prostokątnej, małej formy. Uciskacie z każdej strony i do lodówki. Ja wstawiłam do zamrażalnika, bo nie mam tyle cierpliwości. Tam szybciej stężeje. W tym czasie robicie polewę.
Polewa
Kakao, miód.
Kakao wsypujecie do garnuszka, wlewacie miód i topicie wszystko na polewę.
Jak wystygnie masa z kaszy, kroicie ją w prostokąciki i maczacie jak w fondue. Potem znów do lodówki, bo polewa gorąca i zacznie wchodzić z kaszą w "reakcję". Na nastepny dzień batoniki się przegryzły i były najsmaczniejsze.
Źródło:http://justtryeat.blogspot.com/2012/10/lzejsza-wersja-batonikow-dla.html