Wykonanie
Jutro podobno ma spaść śnieg... Wierzycie w to? Bo ja już nie
mogę się doczekać!!! :)Pewnie bardzo szybko nadejdzie dzień, w którym zacznę Wam narzekać, że zimno, ślisko i w ogóle beznadzieje..., ale na razie ze zniecierpliwieniem czekam na pierwsze białe
płatki, pierwszego bałwana nad Wisłą. W ramach przygotowania do nadejście prawdziwej, mroźnej zimy już od kilku tygodni testuję przepisy na zupy kremy, które potrafią nasycić i rozgrzać każdego zmarzlucha :) Stan mojej
wiedzy na teraz to pewność, że warto pokusić się o przygotowanie kremu z:
brokuła,
buraczków, szczawiu i
szpinaku oraz
pomidorów, a dziś do listy dodaję
kalafiora.Składniki:- 1/2 główki
kalafiora- 1
marchewka- 1
pietruszka- kawałek
selera- 1
cebula- 2 skrzydełka z
kurczaka-
przyprawy (
sól,
pieprz)
Wykonanie:Zaczynamy jak zawsze od przygotowania
bulionu, czyli wrzucamy do garnka z
wodą obraną i pokrojoną
marchew,
pietruszkę,
seler,
cebulę, a także umyte skrzydełka z
kurczaka. Całość gotujemy ok. 30 min. W trakcie gotowania
bulionu kroimy na kawałki
kalafiora, płuczemy pod bieżącą
wodą i wrzucamy do wrzącej i osolonej
wody.
Kalafior gotuje się dłużej niż np.
brokuł, dlatego warto zarezerwować jakieś 20 min.Po upływie pół godziny wyciągamy z
bulionu skrzydełka, a w zamian wrzucamy ugotowane kawałki
kalafiora i blenderujemy.
Marchewka z
bulionu sprawi, że nasz krem nabierze
pomarańczowego koloru. Doprawimy zupę według uznania i podajemy z posiekaną
natką pietruszki. Można dorzucić opcjonalnie uprażone
ziarna słonecznika lub dyni.
PS.Wspomnę jeszcze o siatkówce, ponieważ wczorajszego dnia miały miejsce dwa przyjemne momenty. Po pierwsze AGH 100RK AZS
Kraków urwał seta Suwałką, dzięki
czemu mogliśmy oglądać 4 setowy, a nie jak zawsze 3 setowy pojedynek. A druga rzecz to spotkanie z, moim zdaniem, prawdziwym kibicem siatkówki, który pamięta jeszcze czasy II- ligowej gry Wandy
Kraków. Emocje jakie towarzyszyły temu Panu podczas oglądania pojedynku można by rozdzielić na kilka klubów kibica. Niewątpliwie był to człowiek z pasją.