Wykonanie
To moje kolejne podejście do grillowanych
żeberek. Mam jedną zasadę. Po
żeberka do sklepu zawsze wysyłam Michała.
Panie sklepowe facetowi zawsze dają ładniejsze :) przynajmniej ja mam takie doświadczenia. Zawsze zagadają "żeby żona była zadowolona" itp itd. Więc skoro tak, to niech kupuje. I wiecie, że faktycznie zawsze dostaje takie piękne, chudziutkie z dużą ilością
mięska prawie jak nie żeberka?! Przynajmniej jest co jeść, a nie tylko polizać kostki :) Tym razem grillowałam nie w całości, ale w dużych kawałkach.5 łyżek
keczupu łagodnego2 łyżki
majonezu2 łyżki
miodu gryczanego (ale może być inny)łyżeczka
sosu sojowego ciemnego
pieprz cayenne2 posiekane ząbki
czosnkuolejżeberkaWszystkie składniki marynaty wymieszać i posmarować nią poporcjowane
żeberka. Zalać resztą marynaty i odstawić na noc do lodówki. Grillować z każdej strony aż
mięsko się zarumieni i przestanie po nakłuciu sączyć się "
woda".
Żeberka są miękkie i soczyste. Możne je tez upiec w piekarniku.ps.Apel do moich Panów!Wybudujecie mi w końcu tego wielkiego grilla, który marzy mi się pod jesionem?