Wykonanie
W dzieciństwie zazdrościłam piekarzom ich pracy, wszechogarniającego zapachu ciepłego
pieczywa i tej chrupiącej skórki na każdej
bułce która wpadnie o ręki. Dzisiaj, nie wyobrażam sobie życia bez
chleba. Zapach prawdziwej piekarni nadal nie pozwala mi przejść obok niej obojętnie. Prawdziwej, pachnącej
chlebem na zakwasie, z
panem który w pocie czoła, umorusany
mąką aż po czubek głowy zagniata ciasto i pani w okienku przez które sączy się na ulicę zapach którego nie sposób z niczym porównać... Szkoda, że takich piekarni jest już coraz mniej...Na szczęście potrafię już upiec własny
chleb. Najczęściej pszenny na zakwasie ponieważ taki najbardziej smakuje mojej rodzinie. Kiedy go piekę wracam do dzieciństwa i moich marzeń o pracy w piekarni, gdy dzielę się wypiekiem z moimi Rodzicami, Tata wspomina swoje i
chleb, który piekła babcia w prawdziwym
chlebowym piecu. Dla takich wspomnień warto się starać.A smaku domowego
chleba nie da się z niczym porównać...
Zakwas pszennyPotrzebne nam będą:
mąka pszennawodagliniany garnek lub duży słoikdzień I100g
mąki mieszamy w naczyniu ze 100g
wody. Odstawiamy w ciepłe miejsce. Po 12h mieszamy.dzień II-Vdo zaczynu dodajemy garść
mąki i około 1/3 szklanki
wody, dokładnie mieszamy. Po 12h ponownie mieszamy.dzień VImożemy już upiec nasz własny
chleb! Pamiętajmy o pozostawieniu części zakwasu, będzie nam potrzebny do kolejnych wypieków.Pozostały zakwas możemy umieścić w lodówce i dokarmiać co 2-3dni. Jeżeli planujemy piec
chleb częściej niż raz w tygodniu, nie spowalniajmy fermentacji i prowadźmy kulturę w temperaturze pokojowej dokarmiając wg schematu dnia II-V. Wówczas w każdej chwili będziemy mogli z niego skorzystać. Zakwas jest jak
wino, im starszy tym lepszy;).