Wykonanie
Ziuta stwierdza -,mam ochotę na coś nowego'.Od lat wiedziałam że wegetarianie i weganie jedzą tylko trawę i/lub jakieś
glony.
Potem pokosztowałam - wegetariańskiego kebaba, wegańskiej pasty, wegańskiego ciasta (nie polecam...), a nawet weszłam do wegańskiej knajpki w Londynie gdzie podano mi wegańskie
lody (smakują jak...
mąka.). Wszystko wskazywało na to, że to koniec doświadczeń dla mnie -zdeklarowanego mięsożercy.
Mięso,
mięso,
mięso...ile można? Czas urozmaicić jadłospis. Dzisiaj coś dla wegetarian!Kup:puszkę
ciecierzycypuszkę
fasolki białejpół
cebuli (lub jedna malutka)
czosnekmarchew (jedna duża /dwie małe)
jajkomąkębułkę tartąGotuję
marchew. Do miski wrzucam pół puszki
cieciorki (po odlaniu
wody oczywiście) i pół puszki
fasolki (ja dałam
fasolę prażoną w
sosie pomidorowym z Kauf'a). Wbijam jedno
jajo i miksuję wszystko blenderem. Doprawiam
solą,
pieprzem,
ziołami prowansalskimi,
słodką papryką (i cokolwiek chcecie dosypać). Dodaję drobno posiekaną
cebulkę, wyciśnięte 2 ząbki
czosnku i ugotowaną
marchewkę. Znów wszystko miksuję i kosztuję czy aby nie doprawić;) Na koniec dosypuję
mąkę i
bułkę tartą do uzyskania gęstej masy pozwalającej lepić kotleciki.Moja masa przeczekała noc w lodówce, ale to nie jest konieczne. Kotleciki formuję, obtaczam
bułką tartą i obsmażam z obu stron na patelni.
__*__Podobno nawyk można sobie wyrobić w 2 tygodnie. Mam więc jeszcze tydzień walki z samą sobą,
potem może już z górki...<---to dotyczy porannego biegania. Idzie zima, planuję więc jakiś zamiennik. Może ćwiczenia w domu?I jeszcze mój wczorajszy makijaż na wyjście "do sklepu po
bułkę":
Wasza Ziuta