Wykonanie
Tak jak Wam obiecaliśmy startujemy z cyklem "co gdzie zjeść". Na pierwszy ogień idzie Łeba. W kolejnych kilku wpisach postaramy się w miarę obiektywnie zaproponować restauracje, które warto odwiedzić, do których sami chodzimy. Kamil jako rodowity łebianin zdecydowanie
zrobi to lepiej niż ja, ale z uwagi na fakt, iż ostatni weekend miałam okazję spędzić w Łebie bardzo chciałabym się podzielić swoją chociaż jedną opinią na temat smażalni ryb STAWROS.
Przyznam się szczerze, że za
rybami jakoś specjalnie nigdy nie przepadałam. Może kwestia tego, że w Warszawie ciężko znaleźć dobrą świeżą
rybę. Pamiętam sytuację 2 lata temu w Jastarni gdzie poszliśmy do "niby" najlepszej smażalni w
mieści.
Halibut był nie do zjedzenia...., a ja zrażona poprzednimi doświadczeniami słysząc, że Kamil chce iść na
rybę uwierzcie mi nie byłam zachwycona. Dlaczego w końcu poszłam?Po pierwsze on mnie prosi to mu nie odmówię, po drugie być nad morzem i nie spróbować ryby?! wstyd... Teraz z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że jednak dałam się namówić.
Smażalnia
mieści się w Łebie przy ulicy Turystycznej 16 - w drodze na wydmy, tuż za
mostem. Okolica jakoś specjalnie mnie nie urzekła. Smażalnia jest malutka
mieści się tuż przy kanale. Kilka stolików przed samym wejściem i kilka w samej smażalni zatem niepomieści na raz wiele osób. Menu dosyć rozbudowane i ceny bardzo przystępne. Stwierdziłam, że zamówię to co lubię najbardziej czyli
dorsza a za namową Kamila, również gładzice jako specjalność zakładu wszytko z frytkami, surówką i zimnym
piwkiem. Pierwszy raz zdarzyło mi się abym sama mogła wybrać wielkości
ryby, którą chciałam zjeść. Przemili właściciele pokazywali mi kilka świeżych filetów i za to
daje temu lokalowi ogromny +. Czas oczekiwania na danie nie przekroczył 10-15 min. Wszytko co zostało mi podane wyglądało ładnie było świeże i smaczne.
Ryba bez paskudnej grubej panierki, chrupiące frytki i dobra surówka z
kapusty. Gładzica bije na głowy wszystkie inne
ryby. Z czystym sumieniem
mogę Wam ją polecić jako specjalność zakładu. Wygląda jak
flądra, ale smakuje zdecydowanie inaczej. Ma chude bardzo delikatne
mięso, które rozpływa się w ustach.
Podsumowując, jeżeli kiedykolwiek będziecie w Łebie chcieli zjeść dobrą
rybę śmiało odwiedźcie STAWROSA . Nawet taki niedowiarek jak ja przekonał się o tym, że można zjeść smaczną świeżą
rybę. Stosunek ceny do jakości jest adekwatny. Przemili właściciele i atmosfera sprawiają, że na prawdę chce się tam wrócić następnego dnia. Jedyny
maleńki minus dla mnie za lokalizację i wygląd ale może dlatego, że jako kobieta bardzo przywiązuje uwagę do szczegółów i detali.Smażalnia dostaje od nas ocenę 5/5