Wykonanie
Witajcie,No jest fajnie, fajny dzień, wieczór jeszcze lepszy, uwieńczony ukochanym sushi, pogaduchami z funfelą,nie da się lepiej ! Pogoda super - dla mnie- bo już nie ma żaru, można oddychać, założyć ulubiony sweter, szal....no czekam, czekam...nie
powiem! Zaraz
będę wskakiwać pod koc, pić gorące
kakao, zakładać ulubione skarpetki....wiadomo, że najpiękniejsze, to te szare....w gwiazdki i czekać na święta, heheheh, tak!No, dobra...jak chłodniej, to i menu nasze zacznie się zmieniać, u mnie będzie więcej zup, rozgrzewających, pysznych, choćby takich jak ta dzisiejsza, ale na tunningu ;pA dzisiaj była zupa z dyni z
gruszką,
czosnkiem i
porem...o, tak, dobrze widzicie, ale spokojnie, TO wszystko ma sens. Podobno
gruszka robi całą robotę ;))Oczywiście, ingrediencję traktujcie z przymrużeniem oka, zupy zawsze robię na tzw oko, bo czy dam szczyptę więcej czy mniej danego składnika, to już indywidualna sprawa ;)Jeśli o niczym nie zapomniałam, to chodźcie :)Przygotowanie: 60 minutKoszt: około 20 złSkładniki:
dynia - około 1 kg2-3
ziemniaki raczej mniejsze niż większe2
gruszki - słodkie, soczyste
por - biała część3 małe
marchewki2
łodygi selerałyżeczka
lubczyku suszonegopół
cebuli czerwonej2-3 łyżki
oleju rzepakowegosól morska,
pieprz czarny świeżo zmielony
ostra papryka,
rozmaryn,
tymianek - suszone2-3 małe ząbki
czosnkułyżka
masła* opcjonalnie
drób pod
wywarłyżka
śmietany 12-18 %Zaczynam od przygotowania poszczególnych warzyw, pokrojenia ich,
dynię i
ziemniaki w kostkę, mniej więcej tej samej wielkości,
pora i
cebulę w piórka,
marchewkę w kostkę..Z
pora,
marchewki i
selera przygotowuję
bulion, jako bazę dla smaku użyłam kawałka drobiu, ale oczywiście możecie to pominąć.W
między czasie na rozgrzaną patelnię wlewam odrobinę
oleju, wrzucam
cebulę i chwilę podsmażam, jak się zeszkli dodaję
dynię i
ziemniaki. Okraszam je odrobiną
soli,
ziołami oraz
papryką, smażę do chwili aż zmiękną, ale też bez przesady, dojdą podczas gotowania. Chodzi o to by złapały smaku, aromatu.Do gotującego się
bulionu, po jakiś 15 minutach wrzucam podsmażoną
dynię z
ziemniakami, mieszam, gotuję kolejne 15-25 minut, aż wszystkie składniki wyraźnie zmiękną. Na koniec doprawiam do smaku.
Gruszki kroję na kostkę,
czosnek siekam.Rozgrzewam patelnię, rozpuszczam łyżkę
masła, wrzucam
czosnek, chwilkę dosłownie podsmażam, uważajcie by go nie spalić, będzie gorzki, po czym dodaję
gruszkę, smażę na wolnym ogniu ( na płycie ind. 3) aż zmięknie, puści sok, pod koniec dodaję łyżeczkę - raczej pełną -
miodu.Mieszając smażę dosłownie chwilę.Zupę traktuję blenderem ręcznym, ale nie miksuję jej na gładką masę.Nakładam na talerz porcję, dodaję kleksa
śmietany oraz łyżkę karmelizowanej
gruszki.E voila!
Jak wyszło ?Dla mnie pyszna. Idealnie pikantna, nie za bardzo, nie dominuje smakiem, nie zagłusza innych,
gruszka zrobiła wielkie WooW !!Ten
czosnek,
miód...gdzieś tam
por, no i subtelna
dynia kawałek po kawałku...Fajnie, no i
ziemniak też może się cieszyć, świetnie zagęścił zupę, choć było go niewiele ;)Spróbujcie !P.s.
Maliny dałam celowo...nie miałam nic zielonego - tzn miałam, ale....dałam
maliny,były zjedzone razem z zupą, kurdeee, no czad!