ßßß
Odkąd pamiętam karp zawsze kojarzył mi się ze świętami i chyba dlatego przygotowuję go tylko na wigilię. Drugim skojarzeniem z karpiem jest mięsko pachnące i smakujące mulemOd jakiś kilku lat wydaje mi się jednak że jakość karpia się poprawiła, to znaczy nie czuję już tego zapachu a co najważniejsze karp po prostu mi smakujePrzepis jest bardzo prosty i wydaje mi się naprawdę godny uwagi, ponieważ karpia przygotowujemy dzień przed wigilią. Zaoszczędza nam to czasu i sprzątania w dniu wigilii
Składniki:świeży karppieprz (najlepiej świeżo mielony)sólmlekomasło klarowane (do smażenia)mąkamasło w kostceWykonanie:Karpia należy: umyć, zeskrobać łuski, odciąć głowę, wypatroszyć i pokroić w dzwonkidzwonki zalewamy mlekiem i odstawiamy na ok. 1 godzinędzwonki wyciągamy, lekko osuszamy i nacinamy (nacięcia wykonujemy tylko w części grzbietowej, w odstępach ok 3 mm na głębokość połowy grubości dzwonka). Trochę zawile napisanenacinamy tak głęboko aby przeciąć drobne ości znajdujące się naszym karpiu uważając by nie przeciąć dzwonka na wylot.doprawiamy pieprzem i solą oraz obtaczamy w mącesmażymy, ze wszystkich stron, na rozgrzanym maśle klarowanym (na zwykłym musimy bardzo uważać by się nie przypaliło), do uzyskania złotego koloruodkładamy do naczynia w którym będziemy zapiekać (gdy przygotowujemy karpia dzień wcześniej to odstawiamy do wystygnięcia i wkładamy do lodówki)dzwonki w naczyniu do zapiekania pokrywamy plasterkami masła, wlewamy 1/3 szklanki wody i zapiekamy w tęp. 180 º przez 20 min ( bez przykrycia by zrobiła się chrupiąca skorka)podajemy posypane natką pietruszki i koniecznie z olejem lnianymSmacznego !!