Wykonanie
Lolito, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Lo-li-to: koniuszek
języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To. Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana, i metr czterdzieści
siedem w jednej skarpetce. W spodniach była
Lolą. W szkole – Dolly. W rubrykach – Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą."Lolita" Vladimir NabokovCo może być bardziej wiosennego od kuszących, niewinnych, pół-odkrytych ciał? Już zaczynamy się rozbierać, zauważyliście? ;)Tak, do zrobienia tej sałatki zainspirowała mnie książka Nabokova. Nie, żeby był w niej jakiś przepis, albo wzmianka o podobnym daniu :).Po prostu moja
sałatka wygląda bardzo niewinnie – jest kolorowa, owocowa, orientalna, słodka. Ale to tylko pozory: jest też naprawdę ostra! Dodałam dużo
imbiru i
ostrej papryki. I, jestem pewna, jeżeli ta
sałatka byłaby człowiekiem, to z pewnością musiałaby wyglądać jak kilkunastoletnia lolitka z książki Nabokova.Sałatki witające Wiosnę przygotowałam razem z: Dobromiłą, Królem, Lejdi,
Magdą,
Maggie, Michałem, Mopsikiem, Panną Malwinną, Pelą, Shinju i
Śliwką, w
sałatce znajduje się:mix
sałat (
endywia kędzierzawa,
rukola, czerwona
cykoria radicchio, escarola)
pomarańczagruszka chińska "
nashi" (można zastąpić twardą
gruszką, albo
jabłkiem)a także:marynowany biust:1
pierś kurczaka1 łyżka
sosu sojowego3cm korzenia
imbiru2/3 łyżeczki
chilli1 łyżka
olejuimbir zetrzeć na tarce o bardzo drobnych oczkach. Połączyć wszystkie składniki.
Kurczaka włożyć do folii (do zamrażania żywności) i zalać marynatą. Włożyć do lodówki na całą noc.Cyc
kurczaka usmażyć z marynatą. Później pokroić "na kęsy" i wrzucić do sałatki.Sos, albo bardziej światowo "dressing":sok z 1/4
pomarańczy1/2 łyżeczki sproszkowanego
imbiru1 łyżeczka
mioduszczypta
chilli (u mnie dość duża szczypta)Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i wylać na
sałatkę.Jeżeli nie mamy pod ręką żadnego
miksu sałat możemy zastąpić go
cykorią,
rukolą, albo
sałatą lodową. Nie polecam
masłowej — jest zbyt miękka.