Wykonanie
Nadszedł weekend, więc postanowiłam trochę porozpieszczać
Męża i zastąpić suche i twarde
bułki z piekarni na świeże własne. Znalazłam przepis na pewny m blogu i jestem absolutnie zafascynowana codziennym wyrabianiem
pieczywa. Przepis nie jest pracochłonny, wykonuje się go łatwo i szybko wieczorem, a rano jedynie wstawia do nagrzanego piekarnika. Polecam wszystkim, którzy tak jak my chcą delektować się rano zapachem i smakiem świeżego
pieczywa!
Składniki:- 25 g
masła,- 1 szklanka
mleka,- 25 g świeżych
drożdży (lub 7 g suszonych),- 1 łyżeczka
soli,- 1
jajko,- 500 g
mąki pszennej,-
mleko do posmarowania
bułek,-
mak,
sezam lub coś, co lubicie do posypania.Najważniejsza w przygotowaniu
bułek jest temperatura pokojowa wszystkich składników - zatem warto wyjąć wcześniej wszystkie z lodówki. Przygotowanie rozpoczynamy od rozpuszczenia
drożdży w małej ilości
mleka. W osobnej misce mieszamy resztę
mleka z roztrzepanym
jajkiem, dodajemy rozpuszczone i przestudzone
masło,
drożdże z
mlekiem,
sól oraz
mąkę. Starannie mieszamy wszystkie składniki w misce, a następnie przekładamy ciasto na blat i wyrabiamy. Masa powinna być elastyczna. Do prawidłowego wyrośnięcia niezbędne jest staranne wyrabianie, ze szczególną uwagą na "dostanie się" do środka jak największej ilości pęcherzyków powietrza. Ciasto dzielimy na 9 kawałków i wyrabiamy okrągłe bułeczki (ja zrobiłam 12, ale wyszły niezbyt duże, dlatego polecam 9, by bardziej przypominały
kajzerki). Odstawiamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i czekamy ok. 15 minut, by trochę urosły. Następnie wkładamy blachę z
bułkami do lodówki na całą noc. Rano rozgrzewamy piekarnik do 250 stopni.
Bułki możemy lekko spłaszczyć, by nie wyrosły takie grube. Następnie smarujemy je
mlekiem i posypujemy
makiem,
sezamem, itp. (ja wybrałam wersję bez posypywania). Pieczemy ok. 15-20 minut do zarumienienia, a następnie studzimy na kratce. Życzę Wam bardzo smacznego śniadania!