Wykonanie
Bardzo lubię te zwykłe-niezwykłe placki. Najprostsza receptura świata, sekret? Wszystkie możliwe składniki prosto z lodówki, zupełnie zimne. I ogromne kawałki
jabłek. Taki placek to właściwie
jabłka w cieście.To post powtórzony. Z racji akcji "Smaki naszego dzieciństwa" pojawił się tu po raz drugi. Przyczyny techniczne uniemożliwiły mi dodanie wcześniejszego przepisu, więc publikuję go po raz kolejny.Placki z
jabłkiem to najsilniejszy smak z moich beztroskich lat. Wokół domu rosły piękne jabłonki, papierówka, antonówka i jeszcze jedna, której nazwy nie pamiętam. Każda z nich owocowała w innym czasie. Wczesnym latem były placki z papierówkami, później owocowała ta nieznana, czerwona, na jesieni zaś
owoce dawała antonówka. Przez całe lato, jesień i pół zimy mogliśmy marudzić o placki. Raf, pamiętasz?Dziś została tylko papierówka, inne drzewa poumierały, jedno zniszczyła choroba, drugie mroźna zima. Ich już nie ma ale smak tych
owoców zapamiętam na zawsze.
Składniki:4
jabłka (najlepsze kwaśne, zielone np Granny Smith)2
jajka (prosto z lodówki)1 szkl
mąki pszennej2 łyżki
cukrumleko (także prosto z lodówki)pół łyżeczki
proszku do pieczeniaolejPrzygotowanie:
Jabłka umyć, obrać i pokroić na cztery części a każdą z nich w poprzek na grube plastry.
Jajka wymieszać z
cukrem, dodać
mąkę i tyle
mleka, aby powstało gęste ciasto (o konsystencji gęstej
śmietany). Dodać
jabłka i wymieszać,
jabłka powinny być oblepione
ciastem.Na rozgrzany
olej kłaść łyżką placki, smażyć na złocisty kolor z każdej strony.Podawać posypane
cukrem.
Smacznego :)