Wykonanie
Przyznam, że miałam problem z tytułem postu. Początkowo miało być po prostu "Homemade peanut butter"( jakoś nie wiem
czemu zawsze pierwsza nasuwa mi się angielska nazwa), po czym zorientowałam się, że w tym przypadku słowo "peanut" będzie zdecydowanie nie na miejscu. Domowe
masło orzechowe? hmm...ze względu, że 99 % dostępnych w sklepach produktów, sprzedawanych pod tą nazwą to
masło z
fistaszków, toteż uznałam że również będzie myląca. Zostało więc "walnut butter", choć przyznam, że wcześniej się z takim słowem jeszcze nie spotkałam ;)Składniki(na niecały, mały słoiczek)-150 g uprażonych
orzechów włoskich+garstka odłożona na koniec-łyżka
brązowego cukru-szczypta
soliOrzechy zmielić w aż zaczną wydzielać
olej i masa stanie się "lejąca". Dodać
cukier,
sól, ponownie zblendować. Dosypać odłożoną garstkę i na małych obrotach mielić aż pokruszą się na małe kawałki( nie za długo bo wtedy nie osiągniemy efektu "crunchy", chyba ze wolimy gładkie, wtedy ten krok można pominąć)
Proste, prawda? ale jaki efekt... Mmmmm <3 uwielbiam sklepowe
masło i sprawdza się ono w większości przygotowywanych przeze mnie potraw. Jednak w przypadku smarowania kanapek, czy wyjadania łyżeczką, to jest bezkonkurencyjne. Do tego
orzechy włoskie są dużo zdrowsze od ziemnych, które właściwie nawet
orzechami nie są. Tak więc jest to miła odmiana nie tylko dla naszych kubków
smakowych, ale i dla organizmu, który potrzebuje wszystkich rodzajów tłuszczy.
Ile można je przechowywać? Tego niestety nie jestem w stanie powiedzieć, po 3 dniach zawsze znika. Chociaż... raz wytrzymało ponad tydzień, ale to dlatego że przez 5 dni nie było mnie w domu ;D