Wykonanie
Na wstępie zaznaczam, że książkę kupiłam sama i niestety nikt mi jej nie za sponsorował.Ostatnio podczas wizyty w Empiku zobaczyłam książkę - "Ślubny Babylon", tytuł przykuł moją uwagę, bo kiedyś bardzo lubiłam serial - Hotel Babylon ( powstał na podstawie książki o tym samym tytule) a po za tym od zawsze jestem totalnie zwariowana na punkcie ślubów.Pomyślałam, więc, że jeśli dla kogoś jest ta książka to na pewno dla mnie.By podwyższyć sprzedaż ( tak przypuszczam), napisano na okładce :" Totalny must have dla każdej panny
młodej" oraz "Lepiej, żeby to nie wydarzyło się podczas twojego ślubu. Polecam wszystkim parom szykującym swój Wielki Dzień".Z tyłu zaś opis brzmi tak :"Co sprawia, że na jeden dzień w życiu jesteśmy w stanie przeznaczyć majątek?
Czemu przemówienia weselne są tak okropne?Czy ślub celebrytów jest bardziej dla gości czy dla fotoreporterów?I wreszcie: czy najlepszy seks podczas wesela mają na pewno państwo młodzi?Przepełniony skandalami, intrygą i suspensem, Ślubny Babylon ujawnia fakty, o których nam się nie śniło. Książka opisuje pracowity tydzień z życia londyńskiego wedding plannera i jego zamożnych klientów. Poznajemy od środka branżę, w której emocje sięgają zenitu, pieniądze płyną jak
szampan, a wart fortunę tort ślubny zrobiony z ..polistyrenu.Szokujący, komiczny, całkowicie rozrywkowy Ślubny Babylon jest najlepszym dowodem na to, że najpiękniejszy dzień w życiu od najgorszego dzieli bardzo cienka linia. I że jeśli coś może pójść nie tak, to na pewno pójdzie."Moja opinia :Książka została napisana przez Imogen Edwards-Jones i Anonima - wedding planera .Ma zdradzić kulisy pracy firm, zajmujących się przygotowywaniem ślubów, przyjęć.Zakładamy, że rzeczywiście istnieje anonim i wszystkie te historie są prawdziwe.Po pierwsze:Książkę się szybko czyta i jeśli ktoś uwielbia tematykę ślubną ( jak ja) to myślę, że mu się spodoba.Czytamy o wielu różnych ślubach, przez co jest kilka czy też kilkanaście historii co sprawa, że lektura ta nie jest monotonna.Klika
razy nawet się śmiałam a zdarza mi się to bardzo rzadko podczas czytania . Więc,
mogę z czystym sumieniem powiedzieć (chyba), że to komedia :)Po drugie :Uważam, że te polecające słowa, które napisano na okładce - must have itd. są zbędne i na pewno bym nie poleciła tej książki przyszłej pannie
młodej, które planuje swój ślub, przyjęcie bo tylko może nie potrzebnie się przestraszyć, to po pierwsze a po drugie, książka totalnie nie pasuje do
polskich realiów ( akcja dzieje się w Anglii) .Po trzecie :Książka jest na pewno lekka, łatwa i przyjemna - myślę że idealna na wakacje czy też wieczór w ogrodzie :)A ponieważ blog jest o tematyce kulinarnej to :W powieści jest bardzo dużo o jedzeniu: np. o tortach, które w 80 % są sztuczne a tylko w 20 % to prawdziwy tort - jadalny, czytamy też o obsesji na zamawianie podczas wesela - świątecznego obiadu tj.
pieczonego indyka lub innych potraw, których przygotowanie na taką uroczystość jest praktycznie nie wykonalne...Nie
będę zdradzać fabuły, może ktoś z Was ją przeczyta :)Tak jak wspomniałam, na wakacje czy w podróży - dobra propozycja.Acha, dużym minusem jest cena - 39 , 90 zł.p.s artykuł nie jest sponsorowany .