Wykonanie
Podany poniżej przepis minimalnie zmieniłam (właściwie tylko proporcje) w oparciu o przepis znaleziony na blogu - Zbieram liście ( klik)Składniki :polędwiczka wieprzowa3 ząbki
czosnku1,5 gałązki
rozmarynu3 łyżki
oliwyolej rzepakowy1,5-2 szklanki
porzeczek czerwonych1/4 szklanki
wody5 łyżek
miodu ( u mnie wielokwiatowy)
sól,
pieprz+
ziemniaki,
ostra paprykaPrzygotowanie :Polędwiczkę kroję na plastry i rozbijam ręką.
Solę i
pieprze z obydwu stron.
Czosnek kroję w plasterki.Do miski wkładam plastry
polędwiczki,
czosnek, 1 całą gałązkę
rozmarynu oraz wlewam 3 łyżki
oliwy. Zakrywam folią i odstawiam na około godzinę ( autorka zalecała by
mięso stało w temperaturze pokojowej więc i ja odstawiłam je po prostu na blat w kuchni).
Porzeczki dokładnie myję, obrywam z gałązek i wkładam do garnka, dodaję
wodę i
miód oraz posiekane igiełki
rozmarynu z połowy gałązki ,
sól i
pieprz.
Ziemniaki szoruję , kroję w kawałki i obtaczam w
oleju i posypuję
papryką ostrą. Wkładam na blaszce do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na godzinę.
Porzeczki w garnku gotuję, mieszając aż sos zgęstnieje , u mnie trwało to ponad 30 minut.Na patelni rozgrzewam
olej i układam plastry
mięsa (
czosnek i
rozmaryn zostają w misce).
Mięso zgodnie z zaleceniami miało się nie dotykać, więc tak też było.Smażę po 2 minuty z każdej strony.Podaję pieczone
ziemniaki, plastry polędwiczek polane sosem .