Wykonanie
Zatęskniłam za zapachem domu z mojego dzieciństwa. Rozchodząca się poezja gotowanych obiadków, pieczonych ciast...Z czułością wracam do tych chwil, gdy moja Babciunia, wyklepywała drożdżowca na wieczorne chwile. Dziś, gdy mam już dużo lat, właśnie dziś zapragnęłam tych zapachów w moim
domku, tak by po ciężkiej pracy odpocząć z chwilą wspomnień na talerzu.Co potrzeba: Ciasto: 700 g
mąki pszennej, ok. 260 ml
mleka, 4
jajka, 100 g
cukru, 50 g
drożdży świeżych, dowolne
owoce Kruszonka: 4 łyżki
masła, 5 łyżek
cukru pudru, 8 łyżek
mąkiDrożdże rozrabiam w części
mleka z odrobiną
cukru. Odstawiam, a w tym czasie do miski wrzucam pozostałe składniki prócz
owoców.
Po chwili dodaję też rozrobione
drożdże i mieszam.Przekładam na blat i wyrabiam, aż będzie elastyczne. Ciasto będzie dość klejące, wyrabiam tak długo, aż zacznie się odrywać od r ą k. Może to trwać nawet 15 min.Ciasto wkładam do miski aby wyrosło. Czas ok. 50 minut, aż zwiększy dwukrotnie objętość. W razie potrzeby dłużej/krócej.
Po wyrośnięciu formę smaruję
masłem, ciasto rozpłaszczam i umieszczam w formie.
Owoce wtłaczam w ciasto.
Kruszonka: składniki kruszonki siekam nożem, a
potem delikatnie pocieram
między dłońmi, tak aby tworzyły się jak najmniejsze kawałeczki.Posypuję ciasto kruszonką.
Wstawiam do nagrzanego do 180 C piekarnika i piekę ok. 30-35 minut. W międzyczasie sprawdzam patyczkiem jego suchość tzn. wypiek, albo po prostu zerkam czy już jest rumiane, jeśli nie to jeszcze chwilka.
I o to tym starym tradycyjnym przepisem wyklepany drożdżowiec przywitał wieczorne chwile :))
Smacznego