Wykonanie
mam czasem takie dni , kiedy budzę się z nieodparta ochotą aby do porannej kawusi zjeść coś słodkiego. dziś właśnie jest ten dzień. mało tego dziś jest dzień , w którym od samego rana myślę o czymś słodkim i
czekoladowym :)tak wyszło , że jeszcze w piżamie zaraz po śniadaniu wygrzebałam karteczkęz przepisem na muffinki
czekoladowe z dodatkiem coli. wszystko było na dobrej drodze, jednak gdy ciasto czekało na wymieszanie a piekarnik był gorący okazało się , że
bobo zjadło foremki muffinowe ( choć podejrzewam , że to moje dziecię niczym sroka gdzieś porwało i upchnęło) ;) i takim to sposobem zrobiło się jedno ciacho.jedno ale za to jakie!!!! chrupiący wierzch niczym od świeżo upieczonego
chlebka, w środku mięciutkie i mocno
czekoladowe. coli w nich nie czuć, za to podejrzewam dodaje lekkości i wilgotności . pycha!!!!!! idealne do kawusi lub szklanki zimnego
mleka :)składniki na małą blachę lub ok 12 foremek1 i 1/2 szklanki
mąki1 łyżeczka
sody3 czubate łyżki
kakao3/4 szklanki
cukruciut więcej niż 1/2 szklanki coli1/3 szklanki oleju/ stopionego
masła2
jajka50 g
groszków czekoladowych lub posiekanej
czekoladydo jednej miski wlewam wszystkie składniki płynne , rozbijam
jajka i lekko ubijam. do drugiej miski wsypuję wszystkie suche składniki plus
groszki czekoladowe. do płynnych wsypuje suche, lekko zamieszam parę
razy , żeby wszystko się połączyło. wylewam na blachę i piekę ok 35 min w temp 180 stopni ( z termo) .smacznego :)