Wykonanie
Niezapomniany smak dzieciństwa, do tej
pory ulubiony dodatek do obiadów zamawianych w barach
mlecznych. A może inaczej - jeden z ulubionych, oczywiście obok duszonej
marchewki . Ach, i o mały włos zapomniałabym o buraczkach na zimno, z
cebulą. Gdy byłam mała, moja mama zawsze robiła duży garnek zasmażanych
buraczków i nigdy się nie zdarzyło, aby się zmarnowały.Gdy o nich myślę, zaczyna mi burczeć w brzuchu, przy czym nie popadając w zbytni
buraczkowy, ekstatyczny idealizm muszę przyznać, że w dużej mierze jest to sprawka pustego żołądka... Nigdy nie zabierajcie się za pisanie o jedzeniu, gdy jesteście głodni. To masochizm w najczystszej postaci.- pół kilo
buraków- duża
cebula-
sok z cytryny-
sól i
pieprz-
olej rzepakowyBuraki dokładnie myjemy, osuszamy o każdy zawijamy w folię aluminiową. Układamy je na blasze i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza. Pieczemy, aż będą miękkie (w zależności od wielkości
buraków może to zająć od 1,5 do 2,5 godziny).Upieczone
buraki wyjmujemy z piekarnika, rozwijamy z folii i studzimy. Następnie obieramy je i ścieramy na tarce o największych oczkach.
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Podsmażamy ją w garnku na
oleju, aż będzie miękka. Następnie dodajemy starte
buraki i wszystko zasmażamy razem przez kilka minut. Dodajemy
sól i
pieprz do smaku oraz
sok z cytryny. Dokładnie mieszamy i smażymy jeszcze chwilę.
Buraki podajemy na ciepło jako dodatek do obiadu.Smacznego!