Wykonanie
Skłamałabym mówiąc, że nie lubię jajecznicy. Oj lubię ją i to bardzo. Zarówno tę najprostszą, z samych
jajek i podstawowych przypraw, jak i te bardziej złożone, z różnymi dodatkami, jak
papryka,
szczypiorek,
pomidory,
kurki.Tak się złożyło, że ostatnio moja ciocia, ciocia Hela, dała mi
jajka prosto od swoich kur. Takich zadowolonych, szczęśliwych, biegających wolno po podwórku. Nie wiem jak często macie możliwość jeść wiejskie
jajka, ale różnica w smaku
między nimi, a tymi z supermarketów jest gigantyczna. Jak
będę duża, to zamieszkam na wsi,
będę miała krowę, kozę i
kury. I jajecznicę co dwa dni. Tę, którą przygotowałam ostatnio zrobiłam z
suszonymi pomidorami, co nie jest dla mnie jakąś nowością, ale pierwszy raz dodałam też do niej świeżego
lubczyku. Aż mi ślinka leci na wspomnienie tego smaku. Acha! Po wpisie na temat gotowych mieszanek przypraw, często słyszę pytanie: "a jak zrobić domową maggi?". Uwaga: naturalnej
maggi się nie robi, ona rośnie w ogródku. To właśnie
lubczyk. Dodajecie jego świeże liście do zupy i już nie musicie dolewać żadnej, sztucznej
przyprawy, a smak jest obłędny.Ale wróćmy do jajecznicy.Składniki:- 3
jajka- odrobina
soli-
pieprz- szczypta suszonych
płatków chilli- garść
suszonych pomidorów- 2 łyżki
masłaPrzygotowanie:
Jajka rozbijamy, wrzucamy do miski i roztrzepujemy widelcem. Dodajemy
sól,
pieprz,
płatki chilli,
lubczyk i dokładnie mieszamy. Na patelni roztapiamy
masło, wrzucamy
suszone pomidory i podsmażamy ok. 2 minuty, stale mieszając. Następnie dodajemy
jajka. Czekamy ok. 30 sekund i dopiero zaczynamy dokładnie mieszać. Jajecznicę smażymy kilka minut, aż się zetnie.Smacznego!