Wykonanie
Feniksowa KuchniaPodstrzelona, lubiąca artystyczny nieład w domu i w kuchni. Bywająca na diecie, bo kiedy już jem za dużo, trzeba się przywołać do porządku. Ale nawet wtedy nie przestaję kochać jedzenia i próbuję zadowalać podniebienie dietetycznymi kąskami. Z miłości do jedzenia i jego różnorodności i również z miłości do mego lubego, któremu chcę nieba przychylić - a jak wiadomo przez żołądek do
serca.Blog > Komentarze do wpisu« rogaliki krucho
drożdżowe z ...
Ciasteczka chałwowe »
Tahini (arab. طحينة tahina), chiń. zhimajiang (芝麻醤), jap. nerigoma (ねりごま),
masło sezamowe – pasta na bazie nasion
sezamu używana do przygotowywania wielu potraw. W krajach Bliskiego Wschodu tahini robione jest z lekko podprażanych nasion
sezamu (proces ten intensyfikuje aromaty). We wschodniej Azji tahini produkowane jest z niełuskanych nasion
sezamu.Tahini jest składnikiem bliskowschodnich potraw m.in. hummusu i baba ghanoush. Sprzedawana bywa w formie świeżej lub suszonej.Pasty sezamowej używa się także w kuchni chińskiej, koreańskiej i japońskiej; jest też kluczowym dodatkiem do dań z prowincji Syczuan np. dan dan noodles . Wersja wschodnioazjatycka produkowana jest z niełuskanych nasion, dlatego jest bardziej gorzka.Kiedyś - chyba w jakimś
Bomi - moja siostra kupiła gotowe
masło sezamowe. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że nazywa się ono tahini. Było bardzo słodkie i smakowało jak
chałwa, my jadłyśmy je jak nutellę :) Ja jednak przygotowałam je bez dodatku
soli i
cukru, aby móc ją później wykorzystać.Składniki na około 1 szklankę tahini2 szklanki ziaren
sezamu - ja miałam niełuskany1/4 szklanki
olejuSezam wysypać na suchą dużą blaszkę i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 200ºC na 8 minut. W połowie prażenie, które ma za zadanie uwolnić aromaty, przemieszać
sezam. Trzeba uważać aby się nie przypalił i zarumienił zbyt mocno, bo będzie gorzki.Po ośmiu minutach wyjąć
sezam i ostudzić. Zmiksować blenderem dodając
oleju.Im dłużej będziecie blenderować, tym gładsza będzie masa.Podobno w lodówce, w zamkniętym słoiku można ją przechowywać ok. dwóch miesięcy - ja nie miałam okazji spróbować bo wykorzystałam ją tego samego dnia :)Smacznego :)
niedziela, 22 stycznia 2012, feniksowakuchniapoleć znajomemu »
śledź komentarze (rss) »TrackBackOstatnie wpisyŻycie weryfikuje...
Wyniki konkursu z okazji ...Pierogi z
kapustą i
grzybamiPikantna zupa kapuściana z ...Liebster BlogPolski
chleb na zakwasieZakręcone muffinki o smaku ...KONKURS Z OKAZJI ROCZKU NA ...Popękane
ciasteczka ...Paluchy
serowePisz blog
zamów newsletter