Wykonanie
Sezon
truskawkowy za chwilę się skończy, a ja nie zrobiłam jeszcze ani raz mojego
truskawkowego jogurtowca .Miałam zrobić tym razem, ale ponieważ ciągle mam w ustach smak genialnego sernika mrożonego z nutellą (a córka nie
daje mi spokoju kiedy znów go zrobię), toteż pomyślałam, żeby połączyć dwa w jednym i zrobić mrożony sernik z
truskawkami:)Przepis powstawał na bieżąco, bo nie miałam takich składników jak w nutellowym, więc radziłam sobie jak umiałam.Składniki:Spód:* 200 g
ciastek zbożowych* ok. 70 g
czekolady i 30 g
masłaMasa sernikowa :* 500 g
sera na serniki President* 60 g fruktozy* 500 g
truskawek - chyba za dużo!*
banan* 100 g
lodów - mało!* 8 - 10 bezTortownicę o śr. 21 cm wyłożyłam papierem do pieczenia i tradycyjnie wcisnęłam w dno piasek powstały ze zmiksowanych
ciastek połączonych z roztopioną
czekoladą i
masłem. Odstawiłam do lodówki.
Ser, fruktozę,
banana i
truskawki zmiksowałam, dodałam pokrojone
lody - tylko tyle ich zostało po poprzednim serniku - i wymieszałam. Dodałam dla zagęszczenia pokruszone
bezy ( tzn. miałam nadzieję na zagęszczenie, ale
bezy skubańce pływały sobie po wierzchu;).Masę wylałam na
ciasteczkowy spód - była dość płynna - i włożyłam do zamrażalnika.Mroziłam kilka godzin i znów, tak jak poprzednio, wyjęłam (zrobiłam zdjęcie;), pokroiłam na porcje i z powrotem włożyłam do zamrażalnika na całą noc.
Po wyjęciu porcji jej wierzch ustroiłam
bezą i zostawiłam do lekkiego rozpuszczenia, aby nadawała się do skonsumowania:
Okazało się, że tym razem wyszedł prawdziwy kamień, hehe, i ciacho musiało być bardzo mocno rozpuszczone, prawie do granicy koktajlu;)Myślę, że za mało było w nim
lodów, a za dużo
truskawek zawierających przecież sporo
wody.Co prawda długo trzeba było czekać z łyżeczką w gotowości i może wygląd nie był zbyt dostojny, ale w smaku serniczek był pyszny:)Bardzo mi się spodobał pomysł na takie mrożone słodkości, bo można sobie po jednej porcji wyciągać kiedy się ma ochotę i nie ma konieczności zjedzenia ciasta w jakimś tam, zwykle krótkim, czasie:)
Komentarze