Wykonanie
Od niedawna zaczęłam jeść na śniadanie coś zupełnie innego niż dotychczas.Na początku mojej
drogi z Metodą Montignac (wcześniej śniadań najczęściej w ogóle nie jadałam, o zgrozo!) była to zwykle kanapka z własnoręcznie upieczonego
chleba pp z
białym serem i
dżemem słodzonym fruktozą. Dłuuuugo to
jadłam i bardzo mi smakowało.
Potem zmieniłam na różnego rodzaju koktajle,eliksiry itp, a jeszcze później wróciłam (bo lata temu takie danka jadałam) do
płatków owsianych na surowo z dodatkami czyli surówek piękności . I tak na zmianę raz to, kilka dni tamto.Aż kiedyś zrobiłam sobie śniadanie zupełnie dla mnie nietypowe, czyli naleśniki, które zawsze kojarzyły mi się (i tak je
jadłam dotychczas) z daniem obiadowym. Tymczasem bardzo mi zasmakowało takie śniadanko i od tego czasu serwuję sobie bardzo często a to naleśnik, a to omlet czy inną wariację na temat.Dzisiaj na poczekaniu skomponowałam omlet, nadziałam go uprażonym
jabłkiem i z wielkim smakiem pochłonęłam:)Składniki na jeden omlet:* 2
jajka* 2 łyżki
otrąb owsianych* łyżka
płatków owsianych* 2 łyżki
mleka* łyżeczka fruktozy^ + trochę na wierzch* jedno
jabłko, moje było twarde i bardzo słodkie, lepsze by były lekko kwaskowate* kostka
czekolady gorzkiej* łyżeczka
masła na patelnię^ dopisek r 2014: nie używam już fruktozy, dosładzam
ksylitolemNajpierw obrałam
jabłko, pokroiłam i wrzuciłam z odrobiną
wody do rondelka, żeby się uprażyło. W międzyczasie zrobiłam masę jajeczną, czyli
jajka,
płatki,
otręby, fruktozę i
mleko umieściłam w misce i lekko ubiłam. Wylałam na rozgrzaną patelnię, na której rozpuściłam
masło i smażyłam na raczej małym ogniu najpierw z jednej strony, a
potem chwilkę z drugiej. Ściągnęłam omlet z patelni, na połowie rozłożyłam
jabłka i posypałam startą kostką
czekolady, a wierzch fruktozą.Zrobiłam szybką sesję foto i rozpłynęłam się w zachwycie;)Kolejne fazy - omlet w fazie patelnianej:
Tutaj już nafaszerowany i przygotowany do konsumowania:
A tu w połowie śniadania:
"Rzeczy najważniejsze nie mogą być na łasce rzeczy, które liczą się najmniej" Johann Wolfgang von GoetheKomentarze