Wykonanie
Ponieważ nazwa bloga do czegoś zobowiązuje;), dziś kolejna odsłona
malin. Tym razem lekkie ciasto z
malinami i polewą z marshmallows(w Polsce o ile dobrze pamiętam, były to pianki jo-jo). Ciasto robiłam dwukrotnie, niestety za pierwszym razem, środek ciasta był lekko niedopieczony(co nie przeszkodziło w konsumpcji), ale po przeprowadzeniu niewielkiej korekty w temperaturze i czasie pieczenia, ciasto wyszło idealne. Puszyste, lekkie, pachnące
malinami, z lekko skarmelizowaną polewą. Gdy spytałam małżonka(z tych wybrednych) czy mu smakowało, jego odpowiedzią było...jeszcze!Przepis znalazłam na stronie BBC Good Food
200 g drobnego
cukru200 g miękkiego
masła4
jajka1 łyżeczka ekstraktu
waniliowego200 g
mąki(self-raising)1 łyżeczka
proszku do pieczenia3 łyżki
mleka200 g
malin140 g marshmallowsTortownicę o średnicy 23cm smarujemy
masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nastawiamy na temperaturę 190 st.
Cukier i
masło dobrze ucieramy. Kolejno dodajemy
jajka, dobrze ucierając przed dodaniem kolejnego. Dodajemy ekstrakt
waniliowy,
mąkę i
proszek do pieczenia. Mieszamy. Aby rozrzedzić masę dodajemy
mleko. Na końcu dodajemy i bardzo delikatnie mieszamy połowę
malin.Masę wlewamy do formy i wstawiamy do nagrzanego do 190st piekarnika. Pieczemy 30 min. Sprawdzamy patyczkiem środek ciasta(patyczek powinien być suchy) i ostrożnie wyjmujemy z piekarnika. Na wierzch układamy marshmallow, zostawiając ok 2 cm wolnego brzegu na krawędzi, na marshmallows lub
między nimi układamy resztę
malin. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy jeszcze 10 min, aż do lekkiego zbrązowienia marshmallows. Zostawiamy jeszcze 5 min w tortownicy, po czym wyjmujemy, kroimy i jemy...znika migiem:)Poprzednim razem, piekłam w 180 st i przez 25 min(nie sprawdzając środka) i ciasto niestety było niedopieczone. Podany przeze mnie czas 30 min i temp 190 są idealne(ale zawsze lepiej sprawdzić:)