Wykonanie

Nie wiem jak Wam, ale mnie o tej
porze roku smakuje niemal wszystko i to w najprostszym wydaniu.
Młode ziemniaki są słodkie i tak wyborne, że nie
mogę przejść obok nich obojętnie. Dzisiejsza
sałatka jest sezonowa - trzeba się spieszyć,
póki bób nie jest jeszcze mączasty. Cząber to wspaniałe
zioło, którego w sklepie nie widziałam nigdy, za to bywa u ogrodników i tym sposobem znalazł się w moim zielniku. Absolutnie warto go poznać - mariaż
mięty i cząbru jest w przypadku tej sałatki bardzo, bardzo udany.Składniki [2 porcje]:1 szklanka łuskanego
zielonego groszku2 szklanki (300g) ugotowanego
bobu - waga przed obraniem z łupinek8
młodych ziemniaków (gotowanych w łupinach)50g
masła - najlepiej klarowanego12 dużych listków świeżej
mięty1/2 łyżki posiekanego świeżego cząbru (z braku można dać więcej
mięty)listki
szpinakusól,
pieprzWykonanie:
Bób ugotować w osolonej wodzie ze szczyptą
cukru (długość gotowania zależy od tego, czy
bób kupujemy na początku czy na końcu sezonu). Odcedzić,
wodę zachować do gotowania kolejnych warzyw - kolejno
groszku i
ziemniaków. Oczywiście można też ugotować wszystko w oddzielnych garnkach.
Bób oraz
groszek warto zahartować zimną
wodą, żeby przerwać proces gotowania i zachować zielony kolor.
Bób obrać z łupinek.
Szpinak dokładnie umyć, osuszyć, ułożyć na talerzach.Na patelni rozgrzać
masło, wrzucić
bób i
groszek - podgrzać mieszając, dodać posiekane
miętę i cząber. Ugotowane
ziemniaki obrać z łupinek i pokroić na plastry, wrzucić do sosu na patelnię. Dokładnie połączyć całość. Doprawić
solą (moja - z nazwy prowansalska - ma w składzie kwiaty lawendy i nagietka i przyznam, że dobrze się komponuje z
sałatką) i
pieprzem. Wyłożyć na liście
szpinaku. Od razu podawać.
