Wykonanie
Tak do końca to nie wiem jak z tą nazwą jest. Moja Babcia
mówi, że to ambasador. W
sieci po nazwą ambasador znalazłam też zupełnie inne ciasto. Takie też było, chociaż dla rozróżnienia była dodana część murzynkowa. W każdym razie ciasto cudowne. Najlepsze podobno wtedy, kiedy pęknie (moje na szczęście pękło). Można też dodać do środka
bakalie, ale ja chyba wolę bardziej surową wersję.
Składniki: na polewę i część ciasta:250 g
margaryny12 łyżek
wody5 łyżek
kakao1 i 1/3 szklanki
cukru na ciasto:4
jajka2 szklanki
mąki (niepełne)1 łyżeczka
proszku do pieczeniaWykonanie:Składniki na polewę włożyć do wysokiego garnka. Zagotować i gotować przez około 5 minut, cały czas mieszając. Polewa ma się lekko ciągnąć. Odłożyć 1/4 masy.Do ostudzonej reszty dodać 4
żółtka i 2 szklanki
mąki wymieszane z
proszkiem do pieczenia. Delikatnie wymieszać.
Białka ubić ze szczyptą
soli na sztywno. Dodać do masy i bardzo delikatnie wymieszać. Ciasto przelać do blachy keksówki (32 cm), wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach przez około 50 minut. Ciasto ma być sprężyste i suche w środku. Jeszcze ciepłe polewamy odłożoną wcześniej polewą (być może trzeba będzie polewę lekko podgrzać).
/wydrukuj przepis/