Wykonanie
Bardzo się cieszę, że udało mi się upiec kolejny wypiek zaproponowany przez Zapbook w ramach Weekendowej Piekarni . Ponieważ ostatnio
pieczywa u nas jest w nadmiarze, to tym razem zrobiłam
bagietki z połowy porcji. Nie ukrywam, że robiłam z myślą o dzieciach, ale i dorośli też skorzystali :)
Bagietki są mięciusieńkie, można je jeść zupełnie bez niczego. Tak sobie myślę, że to super 2 śniadanie dla niejadka szkolniaka (+
jabłko, żeby było zdrowiej)
Składniki:300 g
mleka (dałam 150)15 g
drożdży świeżych (dałam 3 g instant)60 g
masła roztopionego (dałam 30 g)130 g
cukru (dałam 50 g)500 g
maki (dałam 250 g)Wielka garść kawałków
czekolady albo łezek ,które były w zamrażarce (dałam 50 g )Extrat
waniliowy albo
śmietankowy (dałam
waniliowy, pół łyżeczki)
Żółtko do smarowania (nie dałam)Wykonanie:Wyrobić ciasto aż będzie gładkie i elastyczne (robiłam w robocie). Zostawiamy do wyrośnięcia przez mniej więcej godzinę (moja rosło troszkę dłużej). Ciasto musi powiększyć objętość. Odgazowujemy, dzielimy na dwie części,do jednej np dodajemy kawałków
czekolady a drugą zostawiamy bez niczego. Każdą cześć dzielimy jeszcze na 2 części i formujemy
bagietki. Czyli mamy 4
bagietki. Odstawiamy do wyrośnięcia,mniej więcej 30 minut. Smarujemy
żółtkiem wymieszanym z
mlekiem (smarowałam samym
mlekiem), nacinamy i pieczemy na 180 ° około 25 minut./wydrukuj przepis/