Wykonanie
O tym że można jeść kwiaty wiedziałam od zawsze. Prawda jest jednak taka, że nie znam wszystkich gatunków które są jadalne... O kwiatach czarnego bzu wiedziałam już od dawna, ale jakoś ciągle zapominałam by je zrobić.... Mój tata mi opowiadał jak moja babcia czyli jego mama smażyła im takie placki... Postanowiłam i ja spróbować a jemu przypomnieć ten smak... Przepis jest banalny, a jest nim ciasto naleśnikowe takie jak choćby takie . Polecam baaardzo:)Składniki na ciasto:250g
mąki pszennej*2
jajka350 ml
mleka150 ml
wody (najlepiej gazowanej)1/2 łyżeczki
soli1/2 łyżeczki
cukruponadto:20-25 szt koszyczków kwiatowych czarnego bzu**
olej do smażenia
cukier puder do posypania*ciasto powinno
mieć konsystencję
śmietany. Powinno ładnie się kleić i trzymać kwiatka. W razie konieczności należy delikatnie dodać
mąki lub dolać
mleka.**koszyczki kwiatowe czarnego bzu powinny być zbierane z "czystych" terenów z daleka od
drogi. Powinny być suche. Nie myjemy ich żeby nie uszkodzić kwiatuszków i nie zmyć pyłków. Dokładnie sprawdzamy czy nie ma na nich robaczków lub mrówek ;)Wszystkie składniki ciasta bardzo dokładnie zmiksować i odstawić na ok 10 min by "odpoczęło". W tym czasie rozgrzać
olej. Koszyczki kwiatowe trzymając za łodyżkę maczać w cieście. Odczekać chwilkę aż skapnie nadmiar a następnie smażyć w
oleju z obydwu stron na złoto (powinny być lekko zanurzone). Usmażone przełożyć na ręcznik papierowy do odsączenia nadmiaru tłuszczu. Podawać od razu ciepłe, posypane
cukrem pudrem lub z dodatkiem
miodu lub
konfitury.Smacznego :)