Wykonanie
Bardzo szybki przepis na lunch, pod warunkiem, że wcześniej upiekło się panini. Można oczywiście zastąpić kupioną ciabattą, ale ja jestem zdecydowaną fanką slow food.Wyraziste, ostre i dość pikantne tapenade fantastycznie komponuje się z
pszennym pieczywem a krem balsamiczny świetnie łagodzi smak całości.Lunch zwłaszcza dla fanów niebanalnych smaków.
Dla 2 osób:1 szklanka zielonych
oliwek, bez pestek (
mągą być też czarne, złagodzą smak całości)50 g filetów
anchois1 łyżka
kaparów1 duży ząbek
czosnkususzona
natka pietruszki (ilość według uznania)1 łyżka
soku z cytryny+crostini z tego przepisu
oliwa z oliwek extra verginekrem balsamiczny do podania
Panini kroję, spryskuję odrobiną
oliwy i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Lekko podpiekam, aż crostini stanie się chrupkie.
Oliwki,
anchois i
kapary drobno kroję.
Czosnek rozgniatam. Składniki łączę, dodaję
pietruszkę i
sok z cytryny. Tapenade nakładam na ostygniętę crostini, całość skraplam kremem balsamicznym.Tapenade można zalać
oliwą i przechowywać w słoiku, w lodówce nawet do miesiąca.Po całkowitym ostygnięciu, crostini można włożyć do szczelnego pojemnika, powinno zachować świeżość przez kilka dni.