Wykonanie
Świąteczne spotkania w pracy zawsze mnie stresują, zwłaszcza kiedy trzeba samodzielnie przygotować na nie coś do jedzenia. Nie chodzi o brak pomysłów… po prostu im lepiej chce człowiek wypaść, tym większe prawdopodobieństwo totalnej klapy. Też tak macie? :)Ja do tych „publicznych” wypieków już się trochę przyzwyczaiłam. Mam na nie sposób – wybieram proste przepisy, wielokrotnie wypróbowane i łatwe do szybkiej poprawy w razie „wpadki”. Jeśli coś piekliśmy już milion
razy dla domowników, to mało prawdopodobne, że akurat tym razem nam nie wyjdzie. Chyba, że przyjeżdża do Was pierwszy raz przyszła teściowa, ale to już zupełnie inna para kaloszy… W tej trudnej sytuacji nawet największe pewniaki mogą okazać się kompletną klapą. Niestety, wiem co mówię! ;)W każdym moim dotychczasowym miejscu pracy trafiałam na prawdziwych smakoszy, a stoły przed tzw. „opłatkiem” zwykle zapełniały się bardzo udanymi wyrobami domowej roboty. Jeśli ktoś nie czuł się dobrze w kuchni, zawsze mógł przynieść
napoje lub chociażby serwetki, przez co stres był mniejszy, a późniejsze kosztowanie i wypytywanie o przepisy bardzo przyjemne. :) Razem z koleżankami z PLJ organizowałyśmy też takie nasze małe „wigilie”, połączone z budowaniem i lukrowaniem
domków z piernika. Spotykałyśmy się w domu którejś z nas, najpierw zajadałyśmy się pysznościami, które każda z nas przygotowała, a
potem z ciężkimi brzuchami brałyśmy się do pracy. Kończyło się zazwyczaj późnym wieczorem i przekładaniem sesji zdjęciowej gotowej już chatki z piernika na dni następne. Ech, to były czasy. Agnieszka,
Asia, Diana,
Kasia… tęsknię! ;)Piernikowe babeczki z powidłami powstały właśnie na jedno z takich spotkań – zdaje się, że miałyśmy zamiar zbudować wtedy prawdziwy domek świętego Mikołaja. Trochę się stresowałam, bo nie piekłam nigdy wcześniej z tego przepisu, ale na szczęście wszystko się udało i dzień przed imprezą prezentowały się przepięknie. Cyknęłam kilka fotek i wstawiłam je do lodówki, ze względu na krem z
bitej śmietany i
mascarpone.Jakież było moje zdziwienie, kiedy następnego dnia rano okazało się, że ten piękny, choinkowy las został wycięty w pień! Wszystkie choinki leżały w śnieżnych zaspach i wyglądały jak baloniki, z których spuszczono powietrze. :) Nie było już czasu na poprawki, więc pewnie ten mój wypiek będziemy wspominać z uśmiechem przez długie lata. Pamiętajcie – żeby uniknąć podobnej wpadki, nigdy nie wkładajcie stojących ozdób z masy cukrowej do lodówki!
Składniki:150 g
mąki pszennej tortowej2 łyżeczki
cynamonu1 łyżka
przyprawy korzennej do piernikapół łyżeczki
sody oczyszczonej3/4 łyżeczki
proszku do pieczenia120 g
masłapół tabliczki
gorzkiej czekoladypół szklanki
kakao2 duże
jajka3/4 szklanki jasnego
brązowego cukru1 łyżeczka ekstraktu z
waniliipół szklanki kwaśnej
śmietany 18%słoiczek
powideł śliwkowych250 ml
śmietanki kremówki 36%1 łyżka
mascarpone1 łyżka domowego
cukru waniliowegokawałek masy cukrowej, zabarwionej na zielono.Masę
cukrową wałkujemy na grubość około 3 mm, podsypując delikatnie
cukrem pudrem. Małą foremką wycinamy choinki, odkładamy na kawałek papieru do pieczenia i czekamy, aż wyschną i zrobią się sztywne. Odkładamy do dekoracji babeczek.Wszystkie składniki poza
śmietanką kremówką i
mascarpone wyjmujemy z lodówki i doprowadzamy do temperatury pokojowej.Formę do pieczenie muffinek z 12 gniazdami wykładamy papilotkami. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 170ºC.
Mąkę pszenną,
cynamon,
przyprawę korzenną,
sodę,
proszek do pieczenia przesiewamy do dużej miski.
Masło roztapiamy w garnuszku, dodajemy posiekaną
czekoladę i zdejmujemy z palnika. Czekamy, aż
czekolada się rozpuści, następnie dodajemy przesiane
kakao. Mieszamy rózgą kuchenną i odstawiamy do przestudzenia.
Jajka i
cukier ubijamy mikserem do puszystości. Dodajemy ekstrakt z
wanilii oraz masę
czekoladową i dokładnie miksujemy. Do tak przygotowanej masy dodajemy na zmianę kwaśną
śmietanę z suchymi składnikami, mieszając szpatułką tylko do połączenia.Połowę przygotowanego ciasta wykładamy łyżką do papilotek, wyrównujemy. Na sam środek każdej babeczki dajemy pełną łyżeczkę powideł i przykrywamy pozostałą częścią ciasta
czekoladowego.Pieczemy w temperaturze 170ºC, bez termoobiegu, przez około 20 – 22 minuty lub do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy, studzimy na kratce.
Śmietankę kremówkę ubijamy na sztywno z łyżką
mascarpone i domowym
cukrem waniliowym. Krem przekładamy do rękawa z okrągłą końcówką i wyciskamy na każdą babeczkę sporą śnieżną zaspę.Tuż przed podaniem dekorujemy choinkami wyciętymi wcześniej z masy cukrowej.
Inspiracja: Babeczki
czekoladowo – korzenne z powidłamiTwoja ocena:
Przepis:Data publikacji:2017-01-08Przygotowanie:1HGotowanie/pieczenie:20MCałkowity czas:1H20MŚrednia ocena:no ratingBased on 0 Review(s)